Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Shutterstock
Opinie

Jak śledzie w beczce

Beczka była naczyniem poruszającym naszą wyobraźnię. Zacznijmy od tego, że beczki zapełniały piekło.

Obserwuj nas. Pulsar na Facebooku:

www.facebook.com/projektpulsar

W Sekcji Archeo w Pulsarze prezentujemy archiwalne teksty ze „Świata Nauki” i „Wiedzy i Życia”. Wciąż aktualne, intrygujące i inspirujące.


W chrześcijańskim stały beczki ze smołą, w której gotowali się grzesznicy, w innym, Tartarze, Danaidy próbowały napełnić dziurawe beczki (beczki bez dna, do jakich porównywało się wiele bezdennych rzeczy), co miało być karą za zabicie mężów. W literaturze sławna jest zawierająca sto trzydzieści galonów beczka Amontillado, która skusiła Fortunata, zamurowanego potem przez Montresora (tak było u Poego)…

Sto trzydzieści galonów to sporo, ale polskie beczki bywały większe: sypna zawierała cztery korce krakowskie, a nowopolska mierzyła dwadzieścia pięć garnców. Chociaż mało kto pamięta, ile to galon, ile korzec, a ile garniec – i ile mieści która beczka. Beczka została nie jako miara, lecz jako pojemnik – duży, czyli większy niż baryłka (tym bardziej baryłeczka), a mniejszy niż kadź. Od biedy można się w takiej beczce pomieścić jak podobno Diogenes (mówiono o nim, że jest tak cyniczny, że mógłby mieszkać w beczce). Byłoby jednak w niej ciasno – do dziś zresztą mówi się o ciasnocie jako o gnieceniu się jak śledzie w beczce.

I ten pojemnik jest jakoś podobny do człowieka, zwłaszcza grubego – grubego jak beczka. O kimś mało rozumnym mówiono, że mu brak piątej klepki (dlaczego akurat piątej, nie wiadomo), a o gościu nierozmownym – że stoi za beczkę (czyli „jest jak beczka”, nie ma zeń towarzyskiego pożytku, jest brzuchopasem). Z kolei o próżnej rozmowie, że jest jak obracanie pustej beczki.

Beczka jakoś łączy się z dwoma przeciwstawnymi stanami człowieka: ze strachem i ze śmiechem. Beczka strachu, zwana też częściej beczką śmierci, to konstrukcja, po której ścianach wewnętrznych jeżdżą motocykliści – im szybciej, tym bezpieczniej, ale i tak wygląda to na wyglądanie śmierci i wzbudza strach. Skrajnie ryzykowna wydaje się też szczególna figura lotnicza zwana beczką. No i w baśniach wrzucenie zamkniętego w beczce bohatera do morza czy rwącej rzeki jest motywem częstym (skądinąd wiemy, że się uratuje). A chyba częściej przywoływana beczka śmiechu to miejsce, gdzie możemy śmiać się z własnej lub cudzej nieporadności w łapaniu równowagi wewnątrz kręcącej się beczki. Taka beczka dała początek częstemu dziś zwrotowi o robieniu z kogoś beki – czyli o naśmiewaniu się z niego.

A z innej beczki (to znane u nas od szesnastego wieku wyrażenie ma pochodzenie biblijne, a dziś często usprawiedliwia zmianę tematu): beczka soli stała się żartobliwą miarą znajomości ludzi. Trudne do wyobrażenia jest zjedzenie z kimś tylu potraw, że do ich przyprawienia potrzebna by była beczka soli.

Beczka, beczułka, beczułeczka… zdrobnienia wzmagają sympatię do tego, co jest w pojemniku. Beka to rzadziej używane zgrubienie, a notowane przez Lindego beczczysko znikło już zupełnie. Bo w beczce są rzeczy tradycyjnie smaczne: ogórki, kapusta, śledzie, a także alkohol – zwłaszcza piwo. Dla niektórych przede wszystkim.

I niech tam w piekle czekają na nas beczki ze smołą – tutejsze są nam raczej przyjazne.


Dziękujemy, że jesteś z nami. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża wyselekcjonowane badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Wiedza i Życie 12/2022 (1056) z dnia 01.12.2022; Na końcu języka; s. 68