Ilustracja Augusto Zambonato
Opinie

Nauka bez granic

Dzięki współpracy międzynarodowej szybciej dokonujemy odkryć i czynimy świat bezpieczniejszym

Wydaje się, że USA pędzą na oślep ku nowej erze izolacjonizmu. Biały Dom chce się wycofać z międzynarodowych umów, włącznie z Porozumieniem Paryskim w sprawie ochrony klimatu oraz Północnoamerykańskim Układem o Wolnym Handlu (NAFTA). Podjęte zostały decyzje dotyczące zatrzymania lub zahamowania napływu uchodźców i imigrantów.

To zła wiadomość dla USA, a także dla setek tysięcy zdesperowanych mieszkańców globu. Na dodatek takie działania zaszkodzą także nauce. Zahamowanie jej rozwoju sprawi, że ludzkość stanie się wrażliwsza na nowe śmiercionośne wirusy, ograniczy eksplorację kosmosu oraz kontrolę takich globalnych zagrożeń, jak szybko następujące zmiany klimatyczne.

Rozwój nauki jest zależny od swobodnego przepływu idei ponad granicami państwowymi, w tym także pomiędzy krajami nieprzyjaźnie do siebie nastawionymi. Nawet USA i Związek Radziecki w czasie zimnej wojny odłożyły na bok wrogość, aby amerykański badacz Albert B. Sabin i jego radzieccy partnerzy mogli wspólnie testować w ZSRR doustną szczepionkę przeciwko polio. Testy dostarczyły dowodów na skuteczność i bezpieczeństwo szczepionki, dzięki czemu zaczęto jej używać powszechnie na świecie i w ten sposób zlikwidowano chorobę w większość krajów. Podczas Międzynarodowego Roku Polarnego w latach 1882–1983 i w latach 1932–1933 liczne kraje, mimo dzielących je różnic, razem badały Arktykę i Antarktydę. Louis Pasteur stwierdził kiedyś, że „nauka nie zna granic, ponieważ wiedza należy do całej ludzkości i jest latarnią oświetlającą świat”. Już tyle razy przekonaliśmy się, jak mądre były to słowa.

Radzieccy i amerykańscy naukowcy współpracowali również w latach 60. i 70. na rzecz przyspieszenia badań kosmicznych – wymieniano się danymi pogodowymi, wspólnie wystrzeliwano satelity meteorologiczne i razem badano ziemskie pole geomagnetyczne. Gdy w 1977 roku Rosjanie zorganizowali misję Kosmos 936, na pokładzie sondy wykonano siedem eksperymentów biologicznych przygotowanych przez Amerykanów. Z kolei w 2014 roku, niedługo przed przywróceniem stosunków dyplomatycznych z Kubą, Amerykańskie Towarzystwo Rozwoju Nauki (AAAS) oraz Kubańska Akademia Nauk zadeklarowały, że będą współpracować w badaniach nad mózgiem, opornością leków, nowotworami i nowymi chorobami zakaźnymi.

W ostatnich latach USA uruchomiły wiele działań na rzecz umocnienia dyplomacji naukowej: w 2009 roku prezydent Barack Obama zadeklarował w Kairze chęć współpracy z naukowcami z krajów islamskich w takich dziedzinach, jak nowe źródła energii, zielone miejsca pracy, cyfryzacja zasobów, nowe odmiany roślin uprawnych oraz zwiększanie ilości wody pitnej. W ślad za tym wystąpieniem uruchomiono program U.S. Science Envoy – nowe narzędzie dyplomacji i wspierania rozwoju gospodarczego. W ramach tej inicjatywy czołowi naukowcy z USA promują za granicą amerykańską ideę wspierania rozwoju nauki, techniki i innowacji. Jeden z uczestników tego programu, Peter Hotez, który prowadzi badania nad nowymi szczepionkami, podpisał umowę partnerską pomiędzy swoim instytutem a uniwersytetem w Arabii Saudyjskiej.

Za prezydentury Donalda Trumpa przyszłość U.S. Science Envoy stanęła pod znakiem zapytania. Przyczyną są wprowadzone przez Trumpa restrykcje dotyczące przyjazdów cudzoziemców do USA – zagraniczni naukowcy nie są pewni, czy zostaną wpuszczeni do Stanów Zjednoczonych do pracy lub na konferencję, a ci, którzy już tu pracują, mają wątpliwości, czy jeśli pojadą w odwiedziny do krewnych w kraju muzułmańskim, to zostaną ponownie wpuszczeni. To niekorzystna zmiana, jako że nauka – i dialog pomiędzy naukowcami – przynosi korzyści wszystkim. Aby w porę zatrzymać takie zagrożenia zdrowotne, jak wirusy Zika czy Ebola, musimy współpracować z krajami z całego świata. Bez współpracy międzynarodowej nie zdołamy określić zasięgu szkód spowodowanych przez Zika i opracować szczepionki.

W badaniach przestrzeni kosmicznej USA potrzebują wsparcia Rosji, chociażby do przewożenia astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Do tworzenia mapy gwiazd i odkrywania nieznanego we Wszechświecie niezbędna jest współpraca z Chinami, które mają największy na świecie radioteleskop. Ograniczenie skutków globalnych zmian klimatycznych wymaga, aby wszyscy wielcy emitenci gazów cieplarnianych, w tym USA, Chiny i Indie, podjęli konieczne kroki i zaczęli szukać rozwiązań zwiększających odporność społeczności lokalnych na zagrożenia klimatyczne.

Nie pozwólmy, by USA zamknęły się i odizolowały od innych. Powinniśmy nadal utrzymywać jak najściślejsze więzy ze światem, wykorzystując do tego również naukę. Korzyści wynikające z takiego partnerstwa są o wiele większe niż ryzyko. Rozluźnienie relacji pomiędzy narodami dla nikogo nie jest korzystne.

Świat Nauki 7.2017 (300311) z dnia 01.07.2017; Wokół nauki; s. 6