Życie w chmurach
Gdy pod koniec XVII w. Antoni van Leeuwenhoek po raz pierwszy zaobserwował bakterie pod mikroskopem, nikt nie przypuszczał, że organizmy te można znaleźć niemalże wszędzie. Tymczasem zostały one odkryte m.in. na ludzkiej skórze, w lodzie antarktycznym, a nawet w najgłębszych zakamarkach oceanów. Ostatnio mikrobiolodzy spoglądają coraz częściej w górę. Z głową w chmurach odkrywają, że i tam kwitnie życie.
1 listopada 2018
Przez lata sądzono, że wysoko w górze nie ma miejsca dla mikrobiologów. Wszystko zmieniło się jednak na przełomie XX i XXI w., kiedy to liczne ekipy naukowe z całego świata postanowiły skierować swoje mikroskopy w chmury. Jednym z pierwszych badaczy, który przyjrzał się sprawie z bliska, był Ruprecht Jaenicke z Johannes Gutenberg-Universität Mainz w Niemczech. Pobrał on tysiące próbek powietrza znad miast, gór i mórz i odkrył, że 25% cząstek, które się w nim znajdują, jest pochodzenia biologicznego (fragmenty komórek, bakterie, grzyby, glony, pyłki roślinne.
Wiedza i Życie
11/2018
(1007) z dnia 01.11.2018;
Mikrobiologia;
s. 18