Alexander_Evgenyevich / Shutterstock
Środowisko

Emocjonalne życie zwierząt

Szympansy mają poczucie humoru i uwielbiają się śmiać.Kletr/Shutterstock Szympansy mają poczucie humoru i uwielbiają się śmiać.
Słonie troszczą się o siebie nawzajem i pocieszają w chwilach smutku.Zhukova Valentyna/Shutterstock Słonie troszczą się o siebie nawzajem i pocieszają w chwilach smutku.
Przez wiele lat uważano, że jedynym gatunkiem zdolnym do odczuwania emocji jest człowiek. Dziś coraz lepiej rozumiemy emocje i uczucia zwierząt, które pokazują nam swoje ludzkie oblicze.

W XVII w. René Descartes, znany jako Kartezjusz, postulował, że zwierzęta to nic innego jak żywe maszyny, pozbawione uczuć i inteligencji. Docenił je dopiero wybitny biolog Karol Darwin, który całe życie poświęcił obserwacjom fauny i flory, co zaowocowało nie tylko powstaniem słynnej teorii ewolucji, opartej na doborze naturalnym, ale i opublikowaniem w 1872 r. rozprawy „O wyrazie uczuć u człowieka i zwierząt”. Uczony pisał w niej o niezwykle silnej więzi człowieka z przyrodą, który jest jej integralną częścią, podobnie jak zwierzęta. Książka ta stała się kamieniem węgielnym w badaniach nad biologicznym mechanizmem kreowania emocji. Prowadzone obecnie analizy rzucają nowe światło na naturę zwierzęcych uczuć. Dzięki postępowi technologicznemu możemy dokładnie poznać strukturę i funkcjonowanie ich mózgu w trakcie „pracy”. Dziś już wiemy, że mózg człowieka i innych ssaków zbudowany jest z tych samych struktur. Dlaczego więc nie miałyby one odczuwać podobnych do nas emocji?

Ludzkie szympansy

Poglądy głoszone przez Kartezjusza obaliła w 1960 r. młoda ambitna Brytyjka Jane Goodall. Przybyła do Parku Narodowego Gombe w Tanzanii, aby wnikliwie obserwować życie codzienne jej ukochanych małp – szympansów. Sposób jej pracy nie do końca podobał się innym badaczom – zamiast numerować zwierzęta, nadawała im imiona. Co więcej, nie śledziła szympansów z ukrycia, lecz przebywała między nimi. Jednak już po kilku miesiącach prac poczyniła rewolucyjne ustalenia. Szympansy wcale nie były bezwzględnymi wegetarianami, jak uważano do tej pory. Najbardziej fascynujące okazało się odkrycie, że posługują się narzędziami i same potrafią je tworzyć! Umiejętność ta była wcześniej przypisywana tylko ludziom jako coś, co odróżnia nas od zwierząt.

Kolejne odkrycia Goodall jeszcze bardziej zbliżyły naturę ludzi i szympansów. Podobnie jak my potrafią one ostrzegać swoich pobratymców o niebezpieczeństwie i pocieszać ich w czasie złego samopoczucia. Wykazują się również niebywałą empatią, obserwowaną głównie pomiędzy matkami i potomstwem. Małe szympansiątka w razie niepowodzenia szukają pocieszenia w ramionach matki, czule się do niej tuląc. Matki z kolei stratę dziecka potrafią opłakiwać tygodniami. Część tych zwierząt to prawdziwi hazardziści – lubią podejmować ryzyko. Jednak gdy sytuacja nie rozwinie się po ich myśli, bardzo emocjonalnie reagują na konsekwencje źle podjętej decyzji. Ze złości wpadają w prawdziwy szał. Mają poczucie upływu czasu – wiedzą, że jest dziś i że będzie jutro, pamiętają też, co wydarzyło się wczoraj. Wykazują się także sporą dozą poczucia humoru – śmieją się podczas zabaw z innymi osobnikami. Niestety, obecna sytuacja szympansów nie napawa optymizmem. Chociaż żyją one na terenach należących do 21 afrykańskich krajów, to ich terytoria są bardzo okrojone. Masowe wycinki lasów pozbawiają je środowiska do życia, a kłusownicy wyłapują kolejne osobniki. Jeszcze 100 lat temu liczbę szympansów szacowało się na milion. Dziś pozostało ich mniej niż 300 tys. Dlatego Jane Goodall postanowiła opuścić lasy Gombe i od ponad 30 lat podróżuje po świecie, próbując zmienić los tych niesamowitych stworzeń. Musiała opuścić swoje ukochane szympansy, by pomóc je uratować.

Wrażliwe olbrzymy

Pomimo swojej masywnej postury słonie należą do czołówki najbardziej emocjonalnych, wrażliwych, inteligentnych i kreatywnych zwierząt na Ziemi. Młode słonie i samice żyją w jednym stadzie, w którym wszystkie osobniki są spokrewnione. Przewodzi im zawsze dorosła słonica. Wielkość słoniowego mózgu jest proporcjonalna do rozmiarów ciała – waży on aż 6 kg, czyli cztery razy więcej niż mózg człowieka. Oba mózgi cechuje natomiast podobna liczba neuronów i synaps oraz wyjątkowo rozwinięty hipokamp – struktura odpowiadająca za pamięć. Żaden ssak lądowy nie może pochwalić się podobnie dużym mózgiem. Tzw. współczynnik encefalizacji, a więc stosunek masy ciała do masy mózgu, jest u słoni taki sam jak u szympansów. Najprawdopodobniej to właśnie hipokamp odpowiada za niezwykłą pamięć słoni, dzięki której potrafią one rozpoznać członków stada, ale też inne zwierzęta oraz ludzi, z jakimi miały kiedyś styczność. Jako jedne z nielicznych przedstawicieli królestwa zwierząt zdają test lustra – rozpoznają w nim swoje oblicze. Umiejętność ta jest przejawem samoświadomości, a podobną zdolnością pochwalić się mogą jedynie niektóre małpy, sroki i delfiny. W życiu tych zwierząt niebagatelną rolę odgrywają więzi społeczne.

Słonie to bardzo uczuciowe stworzenia, które podobnie jak my pocieszają siebie nawzajem. Ich zdolność do współodczuwania nie przestaje zaskakiwać. Naukowcy z Emory University prawie przez rok bacznie obserwowali zachowanie 26 osobników zamieszkujących Tanzanię. Ich reakcje w sytuacjach stresowych utrwalano na nagraniach wideo. Stres u zwierząt pojawiał się wraz z przybyciem osobnika innego gatunku, np. węża. Co ciekawe, do przestraszonego słonia natychmiast podchodzili towarzysze, a następnie dotykali go trąbą i wydawali charakterystyczne uspokajające dźwięki.

Psia miłość

Określenie „pies najlepszym przyjacielem człowieka” nie wzięło się znikąd. Najnowsze badania wyjaśniają fenomen tej relacji. Okazuje się, że psia miłość istnieje, a jej podłoże stanowi taki sam mechanizm biologiczny jak u ludzi. Za wszystkim stoi wyjątkowy hormon o dwojakiej naturze – oksytocyna. Z jednej strony odpowiada on za skurcze macicy podczas porodu, a z drugiej – za miłość i przywiązanie. Podwyższone stężenie oksytocyny (nawet dwukrotnie) obserwuje się u ludzi w trakcie kontaktu z bliską osobą i opieki nad dzieckiem. Hormon sprawia, że czujemy się bezpiecznie i komfortowo, doświadczamy sympatii i poczucia więzi. Przeprowadzone niedawno badania udowodniły też, że poziom oksytocyny wzrasta u nas również w czasie kontaktu z pupilami, co ciekawe, w większym stopniu w czasie zabawy z psem niż z kotem. Badacze postanowili pójść krok dalej i sprawdzić, czy oksytocyna jest też biochemicznym mediatorem uczuć w relacjach między zwierzętami różnych gatunków. W tym celu przyjrzeli się relacji psa i koziołka, które już wcześniej spędzały ze sobą sporo czasu. Po wspólnej zabawie zbadano u nich poziom hormonu. U psa wzrósł o 48%, a u koziołka – aż o 210%.

Zagrodowi intelektualiści

Bydło większości z nas kojarzy się z produktami mlecznymi i smażoną wołowiną w hamburgerach. Krowy natomiast nie są postrzegane jako zwierzęta szczególnie inteligentne czy wiodące bogate życie wewnętrzne. Najnowsze badania opublikowane w „The Psychology of Cows” obalają ten mit i ukazują nieznane wcześniej oblicze tych zwierząt.

Krowy żyją w stadach, którym zawsze przewodzi starsza doświadczona samica. W takiej grupie osobniki czują się bezpiecznie i zawiązują przyjaźnie. Najnowsze badania ujawniły, że zwierzęta te doskonale rozumieją związki przyczynowo-skutkowe i potrafią rozwiązywać problemy. Gdy są spragnione, obsługują dźwignię, która dostarcza wody. Lubią rozwiązywać łamigłówki i cieszą się z sukcesu. Niektóre osobniki do tego stopnia, że z radości podskakują. Podobnie jak u ludzi, matka już w chwili narodzin nawiązuje bardzo silną więź z potomstwem. W warunkach naturalnych cielak pije mleko matki aż przez rok. Niestety w warunkach hodowlanych matkę i potomstwo się rozdziela, a mleko trafia na sklepowe półki. Udowodniono, że taka rozłąka wywołuje u zwierząt niebywały stres, utrzymujący się miesiącami. Niekiedy pojawiają się u nich apatia i brak zainteresowania otoczeniem.

Badaniem zdolności poznawczych krów zajmuje się badaczka z University of Sydney. W swoich eksperymentach umieszcza zwierzęta w labiryntach, w których wcześniej ukryto jedzenie. Aby do niego trafić, należy podążać za sygnałem dźwiękowym. Cztery z sześciu osobników test oblały, natomiast dwa pozostałe uzyskały rezultat 75%. Jedna z krów, która przebywała w labiryncie po raz pierwszy, odnalazła posiłek już po 20 s, co podkreśla niebywałą inteligencję tych zwierząt. W przypadku zwierząt trzymanych w niewoli, zestresowanych i apatycznych wyniki testów poznawczych są bardzo słabe. A troska o dobrostan tych zwierząt jest niebywale istotna, bo – jak udowodnili naukowcy z University of Wisconsin–Madison – im szczęśliwsza krowa, tym zdrowsze jej mleko! W przeprowadzonym eksperymencie zwierzętom podawano zastrzyki zawierające serotoninę, czyli hormon regulujący sen oraz kreujący poczucie szczęścia. Jego najwyższy poziom występuje u noworodków, a mężczyźni posiadają go o 20–30% mniej niż kobiety. Okazało się, że mleko osobników przyjmujących hormon było zdecydowanie bogatsze w cenny dla kości wapń przez cały okres laktacji. Badacze z University of Leicester natomiast udowodnili, że kontakt zwierząt z muzyką relaksacyjną obniża stres i przyczynia się do zwiększenia produkcji mleka o 3%.

Wywęszyć strach

Wyjątkowa więź łącząca ludzi i psy pojawiła się kilkanaście tysięcy lat temu, gdy nastąpiło udomowienie psów. Pies i człowiek często okazują sobie emocje, choć każdy na inny sposób. Najnowsze badania ujawniają, że psy wyjątkowo trafnie rozpoznają nasz nastrój. Co więcej, smucą się, gdy jesteśmy przygnębieni, i cieszą w chwilach naszej radości. Ich zdolność do współodczuwania jest zaskakująca, a odpowiedzialny jest za nią wyborowy węch (więcej na ten temat „WiŻ” 05/2018). Za niesamowity węch psów odpowiada o wiele większa niż u ludzi liczba receptorów węchowych. To dzięki nim psy rejestrują zapachy, które pozostają poza naszym zasięgiem. Naukowcy z Università degli Studi di Napoli Federico II postanowili odpowiedzieć na pytanie, czy z wykorzystaniem tak rozwiniętego zmysłu zwierzęta te będą w stanie wywęszyć zapach ludzkich emocji i w jakiś sposób na niego zareagować. W tym celu ochotnicy oglądali nagrania wideo mające wywołać u nich strach, szczęście lub uczucia neutralne. Następnie od uczestników badania pobrano próbki potu i zaprezentowano je zwierzętom, bacznie obserwując ich reakcje. Okazało się, że „zapach strachu” wywoływał u psów niepokój, podwyższone tempo bicia serca i niechęć do kontaktu z nieznajomymi. Co więcej, psy szukały kontaktu i pocieszenia u swych właścicieli. Ten wyjątkowy sposób komunikacji jest w zasadzie całkowicie niezależny od ludzi, co powoduje, że ciężko ukryć nam emocje przed podopiecznymi. One z kolei odpowiadają na nie swoim zachowaniem i wyrazem pyska.

Empatyczne gryzonie

Wyjątkową empatią wśród zwierząt mogą pochwalić się szczury, które większości z nas kojarzą się raczej negatywnie. Najnowsze badania mogą jednak przyczynić się do zmiany sposobu postrzegania tych niesamowicie inteligentnych stworzeń. Szczury bezinteresownie pomagają swoim pobratymcom, bez względu na koszty takiego zachowania.

Do przeprowadzenia eksperymentu wykorzystano przezroczyste plastikowe pudełko podzielone na dwie części. Obie z nich łączyły niewielkie okrągłe drzwiczki. Po jednej stronie pojemnika umieszczono naczynie z wodą, druga strona pozostawała sucha. W naczyniu umieszczano szczura, który zmuszony był do ciągłego pływania na małej powierzchni, co wywołuje u zwierząt silny stres. Aby zabezpieczyć zwierzę przed utonięciem, w pudełku zamontowano element, na którym mogło się oprzeć. Znajdujący się w drugiej części pudełka osobnik mógł przyglądać się nieszczęściu towarzysza. Jedyną szansą na opuszczenie zbiornika z wodą było otwarcie drzwi przez szczura znajdującego się w suchej części pudełka. I tak za każdym razem szczury otwierały drzwiczki, aby pomóc koledze w potrzebie. Nie zdarzało się to, gdy w naczyniu nie było wody. To potwierdziło tylko, że pomoc nie ma podłoża egoistycznego, czyli gryzoniom nie chodzi o chęć zapewnienia sobie towarzystwa. Zachowanie szczurzych ratowników było altruistyczne i bezinteresowne. Co więcej, szczury, które wcześniej przebywały w basenie, pamiętały to traumatyczne przeżycie i później same znacznie szybciej pomagały towarzyszom wydostać się z pułapki, co potwierdza ich zdolność do empatii. Aby w pełni potwierdzić bezinteresowną chęć pomocy, pudełko zostało zmodyfikowane w ten sposób, że szczur przebywający na suchej platformie mógł otworzyć dwie pary drzwiczek: jedna prowadziła do basenu z wodą, za drugą kryły się smakołyki. Okazało się, że zwierzęta poświęcały 50–80% czasu na pomoc drugiemu szczurowi, zanim sięgnęły po smakołyk. Instynkt niesienia pomocy był u nich prawie tak silny jak instynkt zdobycia pokarmu i przetrwania.

Psy i rezonans

Większość właścicieli psów nie potrzebuje naukowych dowodów na to, że ich podopieczni odczuwają podobnie jak my. Dr Gregory Berns z Emory University postanowił jednak to zbadać za pomocą skanera rezonansu magnetycznego, który umożliwił dokładne obserwacje aktywności psiego mózgu i ustalenie, w jaki sposób zwierzęta te przetwarzają informacje i reagują na bodźce. Naukowiec chciał wiedzieć, czy przywiązanie psa do człowieka wynika z dostarczania zwierzętom jedzenia, czy może w tej relacji chodzi o coś więcej. Zanim eksperymenty ruszyły, psi uczestnicy zostali stopniowo przyzwyczajeni do nietypowego urządzenia, jakim jest skaner. Zwierzę musi pozostać w nim nieruchome i dodatkowo znieść spory hałas. W trakcie kilkumiesięcznego szkolenia zwierzęta uczyły się poprawnego zachowania z wykorzystaniem atrapy rezonansu i głośnych nagrań naśladujących dźwięk maszyny. Do dziś udało się w ten sposób przeszkolić ponad 100 psów.

Podczas badań okazało się, że pewna struktura mózgu, tzw. jądro ogoniaste, działa u psów na tej samej zasadzie jak u ludzi. W obszarze tym znajduje się bardzo duża ilość receptorów dopaminowych. Wiążą się one z dopaminą, a więc hormonem przyjemności. U psów jądro ogoniaste wykazywało wzmożoną aktywność w chwilach oczekiwania, np. na smakołyk. Psy nauczono reakcji na wybrane gesty, jeden z nich poprzedzał przyznanie smakołyku, drugi – jego brak. Sygnał oznaczający nagrodę wywoływał natychmiastową aktywację jądra ogoniastego. Podobna reakcja występuje też u ludzi, a to oznacza, że nasi pupile są w stanie odczuwać stany emocjonalne podobne do naszych, w tym miłość. W kolejnym teście sprawdzono, czy pies bardziej cieszy się z jedzenia, czy z pochwały właściciela. Porównanie reakcji układu nagrody w psim mózgu wykazało, że 20% psów silniej reaguje na kontakt z właścicielem, a pozostałe tak samo reagują na pochwałę i smakołyk. Wydaje się więc, że psie uczucia do ludzi wynikają nie tylko z pełnej miski.

Oceaniczne gaduły

Delfiny zaskakują inteligencją, wrażliwością i empatią, co czyni je jednymi z najbardziej wyjątkowych ssaków na Ziemi. Posiadają umiejętność abstrakcyjnego myślenia, samoświadomość, rozumieją cierpienie innych zwierząt i gdy trzeba, ruszają im z pomocą. Na co dzień żyją w stadach liczących od kilku do kilkuset osobników, w których panuje ścisła hierarchia. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że delfiny to prawdziwe gaduły! Wykształciły własny język i podobnie jak my potrafią rozmawiać ze sobą godzinami. Jednak język delfinów znacznie różni się od naszego – opiera się głównie na gwizdach, postukiwaniach, krzykach i niesłyszalnych dla naszego ucha ultradźwiękach. Delfiny porozumiewają się też za pomocą mowy ciała: obrotów, skoków, ruchów płetw i ogona. Bardzo ważne w komunikacji są gwizdy; do tej pory opisano ich aż 32, z czego każdy oznacza co innego, np. ból, radość, przywitanie z drugim osobnikiem. Najbardziej zaskakujący jest jednak fakt, że zwierzęta te zwracają się do siebie po imieniu. Takie imię osobnik dostaje zaraz po urodzeniu. Co więcej, badacze przypuszczają, że w przypadku samców imię jest dziedziczone – dostają je po matce.

Delfiny znane są też ze swojej wrażliwości. Pomagają osobnikom chorym i bliskim śmierci. Obserwowano samice wynoszące na powierzchnię wody swojego martwego potomka. Śmierć członka stada wywołuje u nich smutek i poczucie straty. Za każdym razem, gdy ciało opadało na dno, samica w akcie desperacji znów wynosiła je ku powierzchni. Zauważono też osobniki pomagające waleniom wydostać się z mielizny i ratujące ludzi przed atakiem rekina. Należy jednak pamiętać, że dla tych niesamowitych zwierząt najcenniejsza jest wolność. Złapane do niewoli przeżywają silny stres, porównywalny z depresją. Nie mogą pogodzić się ze stratą kontaktu ze stadem – podobnie jak człowiek zwyczajnie tęsknią za rodziną. Za niebywałą inteligencję tych istot odpowiadają najprawdopodobniej neurony wrzecionowate, które występują również w mózgu ludzi i niektórych naczelnych. Współczynnik encefalizacji wynosi u nich 4–5. Dla porównania – u szympansa równa się 2,5, a u człowieka – 7.

Pamiętliwe kruki

O tym, że kruki należą do bardzo inteligentnych stworzeń, wiadomo nie od dziś. Przeprowadzone niedawno badania opublikowane w czasopiśmie „Animal Behaviour” ujawniają, że ptaki te potrafią ocenić, czy postąpiono z nimi w sposób sprawiedliwy, czy może zostały oszukane. W eksperymencie brały udział zwierzęta utrzymywane w niewoli, przyzwyczajone do obecności człowieka. Ptaki nauczono prostego systemu wymiany – dają człowiekowi kawałek chleba i w zamian za to otrzymują coś znacznie smaczniejszego, czyli kawałek sera. Wymiana opierała się na jasnych zasadach. Problem pojawił się, gdy ludzie zaczęli oszukiwać, tzn. zabierali chleb, nie oferując nic w zamian. Osoby te zostały bardzo dokładnie zapamiętane przez ptaki, które nie zamierzały więcej robić z nimi „interesów”. Zapamiętały twarze oszustów i nie chciały mieć z nimi do czynienia nawet dwa miesiące później. Kruki mają więc poczucie sprawiedliwości i doskonałą pamięć.

Katarzyna Kornicka
Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu Katedra Biologii Eksperymentalnej

Wiedza i Życie 9/2018 (1005) z dnia 01.09.2018; Biologia; s. 38

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną