Shutterstock
Środowisko

Everest – szczyt śmieci

Największa góra świata to także najwyżej położony ziemski śmietnik.

Co roku na Everest wdrapuje się ponad 500 ludzi, a kolejnych kilkuset podejmuje taką próbę bez powodzenia. Do tego dochodzą liczni amatorzy trekkingu, których celem jest po prostu dotarcie pod najwyższą górę świata i ujrzenie jej z bliska. Wszystkie te osoby wnoszą ze sobą masę żywności, sprzętu wspinaczkowego i biwakowego oraz wiele innych akcesoriów. A kiedy wyruszają w drogę powrotną, znaczną część tego balastu zostawiają, niespecjalnie troszcząc się o środowisko naturalne.

Władze Nepalu, z którego na Everest podąża więcej ekip niż od strony Tybetu (góra znajduje się na granicy Nepalu i Chin), próbują zmusić wspinaczy i turystów do utrzymania czystości w najwyższych partiach Himalajów. Od kilku lat każda ekspedycja himalaistyczna wpłaca depozyt w wysokości ok. 4 tys. dolarów, który jest zwracany, jeśli każdy z uczestników zniesie na dół co najmniej 8 kg śmieci. Także Chińczycy od niedawna wymagają od uczestników wypraw, aby dostarczyli na dół podobną ilość odpadków, a jeśli tego nie uczynią, muszą zapłacić karę.

Metoda ta pomaga tylko trochę. W 2017 r. wspinacze atakujący Mount Everest od strony Nepalu znieśli około 25 t śmieci i 15 t ludzkich odchodów – informuje raport opublikowany w czerwcu tego roku przez Sagarmatha Pollution Control Committee (SPCC), nepalską organizację pozarządową. Wciąż jednak olbrzymia ilość śmieci pozostaje pod Everestem i na szlakach prowadzących do niego. Ponad połowa powracających ekspedycji woli zapłacić karę niż zadbać o czystość wokół najwyższej ziemskiej góry.

Wiedza i Życie 8/2018 (1004) z dnia 01.08.2018; Sygnały; s. 10

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną