Shutterstock
Środowisko

Nowe białe niedźwiedzie nie dają się ociepleniu

Zachowują się inaczej, niż ich kuzyni z północy, a konkretnie: nauczyły się funkcjonować w nowym środowisku. Odkryto subpopulację niedźwiedzi polarnych.

Na początek kilka słów o lodzie. Ten morski (sea ice) powstaje z zamarzniętej słonej wody – unosi się na jej powierzchni i osiąga grubość od kilku centymetrów do kilku metrów. Lód lodowcowy (glacier ice) stanowi zaś główną masę lądolodu lub lodowca, utworzoną z firnu, czyli „ugniecionego” śniegu mogącego mieć od roku do ponad tysiąca lat. Te dwa lody różnią się jednak nie tylko budową i składem, ale też „zachowaniem”. Pierwszy gwałtownie reaguje na zmiany temperatur w cyklu rocznym, dlatego zimą jego powierzchnia i grubość rosną, zaś latem – spadają. Inaczej jest (a na pewno – powinno być) z drugim: on nie podlega aż takim fluktuacjom.

Ucieczka lodu oznacza głód

Do cyklicznej zmienności lodu morskiego od pokoleń były przyzwyczajone niedźwiedzie polarne z Wysokiej Arktyki . Zimą polowały na grubej, zamarzniętej powłoce, sięgającej głęboko w morze, latem musiały wracać w stronę lądu lub za cofającym się lodem migrować w mniej zasobne rejony polarne. Ponadto, do pewnego stopnia były przystosowane do tego, że w czasie mniejszej dostępności pokarmu (i lodu) konieczne jest ograniczenie polowań i głodówka. Niestety, sytuacja związana z postępującym globalnym ociepleniem zaczyna je przerastać.

Arktyka ociepla się ponad dwa razy szybciej niż reszta planety. Powierzchnia lodu jest tu coraz mniejsza, a po ciepłym sezonie pokrywa lodowa nie powraca już do swoich wcześniejszych rozmiarów. Wydłużające się okresy „bezlodzia” oznaczają dłuższe okresy głodówki niedźwiedzi polarnych. Uczeni uważają więc, że to właśnie ten gatunek może najszybciej i w największym stopniu ucierpieć z powodu globalnego ocieplenia. Dotychczasowe projekcje sugerują, że już pod koniec XXI w. warunki w Wysokiej Arktyce będą dla niedźwiedzi niemal nie do wytrzymania. I właśnie w tym momencie pojawia się błysk nadziei w postaci najnowszej publikacji w „Science”.

Melanż oznacza dostęp do jedzenia

Zespół badaczy z USA, Danii, Norwegii i Kanady opisał nową, odrębną genetycznie i odizolowanej środowiskowo subpopulację niedźwiedzi polarnych, która została odkryta na terenie południowo-wschodniej Grenlandii. Zwierzęta te robią coś, czego nie zaobserwowano dotychczas u żadnych przedstawicieli tego gatunku. Zamiast opierać swoją egzystencję (zwłaszcza polowanie) na niepewnej i zmiennej obecności lodu morskiego, postawiły na tzw. lodowy melanż (ice melange). Hasło adekwatne, bo kryje się pod nim mieszanina lodu różnego typu i pochodzenia – np. morskiego, lodowcowego – oraz śniegu. Melanż opisany w publikacji składa się przede wszystkim z lodu słodkowodnego, powstałego mniej więcej w miejscu, w którym lodowiec wkracza do morza. Wykorzystawszy te szczególne warunki owa sprytna niedźwiedzia subpopulacja ma stały dostęp do lodu przez cały rok. A skoro do lodu, to także do fok. I obywa się bez okresów głodówki, typowych dla kuzynów z północy.

Subpopulacja oznacza szansę

To nie koniec rewelacji. Autorzy publikacji uważają, że warunki, jakie stwarza lodowy melanż są w zasadzie takie same, jakich spodziewamy się w Wysokiej Arktyce pod koniec XXI w. A to, po pierwsze, nastraja pozytywnie względem niedźwiedziej rezyliencji – może gatunek dostosuje się do gwałtownego globalnego ocieplenia lepiej, niż się spodziewaliśmy. Po drugie zaś, zmienia nasz sposób myślenia o przyszłości niedźwiedzi polarnych. Być może nie będą one w stanie funkcjonować na tak dużek powierzchni, którą zajmują obecnie, a zaczną korzystać ze swego rodzaju środowiskowych „schronień”. Za jedno z nich badacze uważają właśnie przeanalizowany grenlandzki obszar styku czoła lodowca z wodą morską.

Nie oznacza to oczywiście, że powinniśmy przestać się martwić o ten wrażliwy na zmiany klimatu gatunek. Wygląda raczej na to, że jeszcze wiele związanych z nim kwestii może nas zaskoczyć.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną