Życie na maksa
Obserwuj nas. Pulsar na Facebooku:
W Sekcji Archeo w Pulsarze prezentujemy archiwalne teksty ze „Świata Nauki” i „Wiedzy i Życia”. Wciąż aktualne, intrygujące i inspirujące.
Największe zwierzę świata, płetwal błękitny, jest jak 100-osobowy samolot krążący pod powierzchnią oceanu. Wieloryby należą do największych organizmów, jakie kiedykolwiek istniały, a naukowcy twierdzą teraz, że wiedzą, kiedy i dlaczego wyewoluowały one do tak gigantycznych rozmiarów. W wynikach badań opublikowanych na łamach „Proceedings of the Royal Society B” (2017) autorzy zaprezentowali model przedstawiający rozmiary fiszbinowców żyjących od około 35 mln lat temu do dziś. Zmierzyli czaszki (znany wskaźnik wielkości ciała) 63 wymarłych gatunków waleni znajdujących się w zbiorach skamieniałości w Smithsonian Institution’s National Museum of Natural History. Następnie porównali wyniki pomiarów z rozmiarami współczesnych waleni. Doszli do wniosku, że długość ciała wielorybów wahała się losowo przez około 30 mln lat, po czym gwałtownie wzrosła do ponad 10 m pomiędzy 4,5 mln a setkami tysięcy lat temu, czyli w okresie obejmującym epoki pliocenu i plejstocenu, określanym powszechnie jako plio-plejstocen. To bliżej naszych czasów, niż sugerowały wcześniejsze badania. Jeden z autorów, Graham Slater z University of Chicago, zauważa, że nawet badania prowadzące do podobnych szacunków czasowych polegały na obserwacjach i zgadywaniu i brakowało im poparcia w postaci pomiarów. On i jego współpracownicy twierdzą, że do określenia czasu przemiany jako pierwsi wykorzystali modele statystyczne”.
Przyporządkowanie trendu ku gigantycznym rozmiarom do plio-plejstocenu wykluczyło inne hipotezy, jak zagrożenie ze strony drapieżnika, jakim był ogromny rekin megalodon, który istniał już na wiele milionów lat przed skokowym wzrostem rozmiarów wielorybów, albo początki odżywiania się przez filtrowanie, które też trwało już od ponad 15 mln lat.
Nowe badania łączą wzrost wielkości ciała wielorybów ze zmianami dostępności pokarmu następującymi po okresach zlodowacenia. Gdy na biegunie północnym formowała się pokrywa lodowa, ochłodzona przez nią woda spływała w kierunku dna oceanu, aby później ponownie wznieść się, gdy silne wiatry odpychały od brzegu ciepłe wody powierzchniowe. Takie sezonowe wznoszenie się głębinowych wód określa się jako upwelling. Zimne wody przynoszą do powierzchni substancje odżywcze, umożliwiając w określonych porach roku rozkwit fitoplanktonu i bujny rozwój gatunków, którymi żywią się wieloryby, takich jak kryl tworzący gęste ławice.
Slater tłumaczy, że takie warunki oferowały korzyści ewolucyjne dla coraz większych fiszbinowców. Większa paszcza oznaczała pochłanianie w każdym łyku większej ilości wody i odcedzanie większej ilości pokarmu, zaś duże ciało mogło skuteczniej pokonywać długie dystanse dzielące żerowiska. Powolny metabolizm pomagał również w oszczędzaniu energii.
R. Ewan Fordyce, geolog z University of Otago w Nowej Zelandii, który bada skamieniałości fiszbinowców, ale nie brał udziału w opisywanych badaniach, zgadza się z ich wynikami. Uważa jednak, że mogły mieć tu również udział inne czynniki. Na przykład, według niego, warto byłoby zbadać wpływ bogatych w żelazo pyłów niesionych wiatrem, które mogły użyźnić wody dla fitoplanktonu.
Planując przyszłe badania, Slater ma nadzieję ściślej określić ramy czasowe skoku wielkości wielorybów. Rozczarowują go braki w literaturze dotyczącej zapisu kopalnego z plio-plejstocenu. „Badania nad młodszymi skamieniałościami są bardziej zachęcające. Ale te są naprawdę bardzo ważne” – zauważa.
Dziękujemy, że jesteś z nami. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża wyselekcjonowane badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.