Goryle i orangutany unikają zbędnego ryzyka. Zazwyczaj
Teorie ekonomiczne opisywały nasz gatunek jako Homo oeconomicus, czyli istotę racjonalnie dążącą do maksymalizacji swoich zysków. Jednak wyniki badań, m.in. psychologów społecznych, skomplikowały ten obraz – wykazały, że nierzadko kierujemy się emocjami lub popełniamy, wynikające ze sposobu działania naszych umysłów, błędy poznawcze.
Przykładem może być teoria oczekiwanej użyteczności (jej początki sięgają XVIII w.), która stara się ująć w matematycznej formule podejmowanie decyzji w warunkach ryzyka. W dużym skrócie głosi, że istnieje jakaś oczekiwana przez człowieka „użyteczność”, będąca wypadkową użyteczności danego zdarzenia (rozumianego jako zadowolenie dostarczane konsumentowi przez produkt czy usługę) i prawdopodobieństwa jego wystąpienia. Innymi słowy, gdy stajemy wobec wyboru – czy mieć pewny zysk, czy może ryzykować większe profity, ale zagrożone stratą – to racjonalnie oceniamy nasze szanse, kierując się głównie użytecznością. Tyle że na gotowość do ryzykowania wpływają różne „pozarozumowe” czynniki. Choćby „efekt sformatowania” – ludzie są bardziej skłonni do podjęcia ryzyka, gdy pokazany im kontekst tej samej sytuacji jest pozytywny (np. „200 z 600 osób przeżywa”), a nie negatywny („400 z 600 osób umiera”).
Międzynarodowa grupa naukowców postanowiła sprawdzić, czy podobnie zachowają się nasi bardzo bliscy małpi kuzyni: goryle i orangutany. Przeprowadzili dwa eksperymenty z udziałem ośmiu zwierząt żyjących w zoo w Bazylei. Ich podstawowe założenie było identyczne – małpy otrzymywały do wyboru naczynie „bezpieczne”, pod którym znajdował się smakołyk, oraz „ryzykowne”, innego koloru i kształtu, pod którym kryło się więcej smakołyków albo nic. W obu eksperymentach prawdopodobieństwo zdobycia nagrody było takie samo – decyzja sprowadzała się do wyboru np. między pewnymi dwoma kawałkami marchwi a 50-procentową szansą na wygranie czterech). Racjonalne było więc sięgnięcie po naczynie „bezpieczne”. W drugim eksperymencie małpy otrzymywały do wyboru trzy naczynia „ryzykowne” (tylko pod jednym znajdowała się nagroda). I właśnie wtedy rosła ich skłonność do opcji ryzykownej.
W artykule w „PLOS ONE” naukowcy podają aż pięć hipotez próbujących wyjaśnić tę różnicę. Jedna z nich mówi, że wielonaczyniowy wariant eksperymentu mógł wywoływać u małp większą ciekawość i skłaniać do zachowań eksploracyjnych. Dlatego potrzebne są dalsze badania.