Wiewiórki lepiej wychodzą na optymizmie niż na pesymizmie
Termin fitness (biologiczny) nie ma idealnego odpowiednika w języku polskim. Zwykle tłumaczy się go na „dostosowanie”.
Środowisko, w którym żyją wiewiórki, daje fluktuacyjne plony – w niektórych sezonach wegetacja jest umiarkowana, w innych bardzo obfita. Przekłada się to na ilość pokarmu wiewiórek – przede wszystkim nasion szyszek.
Zwierzęta są wyczulone na sygnały pochodzące ze środowiska i w każdym sezonie starają się przewidzieć, czy czeka je rok tłusty, czy chudy, po czym podejmują decyzje dotyczące przyszłości, m.in. rozrodu. Uczeni uważają, że mogą wyczuwać roślinne sygnały fitohormonalne i na ich podstawie regulują swoją gospodarkę hormonalną. Ta zaś przekłada się na wiele kwestii, np. na owulację u samic. Im więcej komórek jajowych zostanie uwolnionych z jajnika, tym większa szansa na liczny miot.
Możliwe są cztery scenariusze. Pierwszy: wiewiórki prawidłowo przewidują obfite plony i płodzą liczne mioty (true positive effect). Drugi: mylą się i rodzą wiele młodych pomimo braku urodzaju (false positive effect). Trzeci: prawidłowo przewidują niewielkie plony i ograniczają liczebność miotu (true negative effect). Czwarty: mylą się i niepotrzebnie przyhamowują rozród w sezonie o wielkiej obfitości plonów (false negative effect).
W tym ostatnim wypadku samice zwykle próbują naprawić swój błąd i po wyprowadzeniu pierwszego skromnego miotu, starają się nadrobić straty i spłodzić kolejny. Czy taka spóźniona reakcja przynosi zadowalające efekty? To jedno z pytań, jakie zadali sobie autorzy publikacji, która właśnie ukazała się na łamach „Science”.
Swoją analizę uczeni oparli o solidną porcję danych: uwzględnili zmienne zebrane od ponad tysiąca wiewiórek, obserwowanych w ramach projektu trwającego 31 lat. Ustalili, że te, które błędnie spodziewały się obfitych plonów i spłodziły liczniejszy miot, wyszły na swojej pomyłce lepiej, niż koleżanki, które ograniczyły rozród. Cechowały się wyższą wartością parametru fitness i – nieco upraszczając – skończyły z wyższym sukcesem reprodukcyjnym. Jak bowiem stwierdzili naukowcy, straty rozrodcze poniesione przez osobniki niedoszacowujące plonów są nie do odbudowania już do końca ich życia.