Jak pył pustynny wpływa na globalne ocieplenie. 

Pulsar - Twoje źródło wiedzy naukowej. Jak pył pustynny wpływa na globalne ocieplenie. Pulsar - Twoje źródło wiedzy naukowej. Shutterstock
Środowisko

Pył z Afryki i Azji przyhamował nieco globalne ocieplenie

Ekspansja pustyń od połowy XIX w. sprawiła, że w ziemskiej atmosferze znajduje się dziś znacznie więcej cząstek mineralnych. Delikatnie hamują wzrost temperatur powietrza na globie.

Zespół Jaspera Koka, fizyka atmosfery z University of California w Los Angeles (UCLA), wyliczył, że koncentracja pyłów wzrosła przez półtora wieku aż o 55 proc. Są to niemałe ilości – z szacunków wynika, że każdego dnia to średnio 26 mln t materii. Połowę z tego dostarcza Sahara z Sahelem, a ok. 40 proc. – pas pustynny Azji ciągnący się do Półwyspu Arabskiego na zachodzie po Pustynię Gobi na wschodzie. Reszta, czyli 10 proc. przypada na pozostałe pustynne kawałki globu w Ameryce Południowej i Północnej, Australii i na południu Afryki.

Unoszący się w powietrzu pył rozprasza i pochłania promieniowania słoneczne i przyczynia się do powstawania niskich chmur. Po opadnięciu na śnieg lub lód przyspiesza jego topnienie, a po wylądowaniu na glebie, użyźnia ją, sprzyjając ekspansji wegetacji. Główną ambicją zespołu Koka było ustalenie, czy jednocześnie przyczynia się do schłodzenia, czy też raczej do ogrzania planety?

Odpowiedzi udzielili badacze w styczniowym numerze „Nature Reviews Earth and Environment”. Ich zdaniem pyły pustynne wzrost temperatur powietrza na globie delikatnie powstrzymują. A ponieważ od kilkunastu dekad drobin o średnicy poniżej 100 μm w atmosferze przybywa, ich obecność maskuje w częściowo – w około 8 proc. jak wyliczyli naukowcy – nasilanie się efektu cieplarnianego spowodowane przez m.in. dwutlenek węgla.

„Te pyły można porównać do hamulca włączającego się automatycznie w samochodzie i niepozwalającego rozwinąć zbyt dużej prędkości. Gdyby został on usunięty, wówczas samochód mógłby pojechać szybciej. Tak samo zatrzymanie wzrostu ilości pyłów w atmosferze, przyspieszyłoby nieco tempo globalnego ocieplenia” – wyjaśnia Kok (wypowiedź z serwisu prasowego UCLA).

Nie byłby to jednak duży efekt. Od połowy XIX w. średnia temperatura na Ziemi podniosła się o 1,2°C. Gdyby w tym czasie nie przybyło w atmosferze pyłów pustynnych, ten wzrost wyniósłby 1,3°C.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną