Nowe badania naukowe o hormonie szczęścia. Jak działa oksydocyna. 

Pulsar - Twoje źródło wiedzy naukowej. Nowe badania naukowe o hormonie szczęścia. Jak działa oksydocyna. Pulsar - Twoje źródło wiedzy naukowej. Shutterstock
Środowisko

Nornik może być czuły nawet bez oksytocyny

Nazywa się ją hormonem miłości i przywiązania. Uznaje, że bez niej zwierzę ma kłopot z nawiązywaniem więzi. Nowe badania pokazują jednak coś innego.

Oksytocyna to substancja kojarzona z nawiązywaniem więzi, z bliskością, partnerstwem oraz rodzicielstwem. Od kilku dekad wiadomo bowiem, że pełni w nich istotną funkcję. Odpowiada także za reakcję uwalniania mleka z gruczołu sutkowego podczas laktacji ssaków.

Zwierzęciem, u którego uczeni szczególnie chętnie badali wpływ oksytocyny na tworzenie więzi, jest nornik preriowy, czyli niewielki gryzoń występujący naturalnie na środkowych obszarach Ameryki Północnej. Ten wybór wynikał z nietypowego stylu życia tych zwierząt: w przeciwieństwie do wielu innych ssaków, norniki są monogamiczne – samiec i samica dobierają się w młodości, a później wspólnie wychowują wiele miotów.

Norniki, u których blokowano działanie oksytocyny, nie były w stanie stworzyć więzi ani z partnerami, ani ze swoim potomstwem. Dlatego uczeni byli przez wiele lat przekonani, że substancja ta jest konieczna do nawiązania relacji. Te obserwacje próbowano wykorzystać do różnych zastosowań klinicznych, podając preparaty z oksytocyną osobom, które mają problemy z nawiązywaniem więzi społecznych (np. będącym w spektrum autyzmu). Nie uzyskiwano jednak zbyt zadowalających rezultatów. Teraz opublikowano wyniki badań, które mają szansę wyjaśnić, z czego te niepowodzenia wynikały.

Zamiast hamować działanie oksytocyny u dorosłych norników, naukowcy zablokowali receptory tego hormonu już u zarodków. Mimo to urodzone z nich osobniki nawiązały z młodości całkowicie prawidłowe relacje z partnerem i pozostały mu tak samo oddane (spędzały z nim tyle samo czasu), co norniki typowe. Były również tak samo troskliwe wobec swoich młodych. Jedyną różnicą było to, że samice wydzielały nieco mniej pokarmu.

Wyniki dostarczone przez uczonych są zarazem wartościowe i nie do końca zaskakujące. Trudno się dziwić, że złożone mechanizmy behawioralne i to w dodatku kluczowe dla przetrwania gatunku, nie podlegają u zwierząt zero jedynkowej kontroli. Norniki, podobnie jak inne ssaki, mają dobrze wykształcony mózg, więc ich zachowania i wzorce etologiczne nie wynikają wyłącznie z instynktu. Biologia działa zwykle w taki sposób, że im bardziej skomplikowany jest układ (tu: mózg) i proces (tu: nawiązywanie więzi), tym więcej możliwych dróg dojścia do podobnego efektu. Dlatego czasy, w których genetycy i fizjolodzy poszukiwali jednego „genu inteligencji” czy „hormonu szczęścia” są już zasadniczo za nami.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną