Leszek Zych / Polityka
Środowisko

Podkast 49. Sławomir Łotysz: Skarb z krainy błot, borów i bagien

Przyciągały uciekających przed aparatem państwa i jego przedstawicieli – wierzących w mit władzy nad przyrodą. Niezbadane, niedostępne, tajemnicze mokradła Polesia były sceną, na której materializować się miały marzenia o kolonizacji, o wielkim państwie. Opowiada o nich dr hab. Sławomir Łotysz, historyk techniki, profesor w Instytucie Historii Nauki PAN im. Ludwika i Aleksandra Birkenmajerów w Warszawie, autor książki „Pińskie błota. Nauka, wiedza i polityka na polskim Polesiu do 1945 roku”.

„Jest to biografia podmokłej krainy, która przez stulecia była synonimem egzotyki i zacofania, ale też możliwości, jakie oferowała temu, kto zdoła ją ujarzmić” – w ten sposób rozpoczyna Łotysz swoją fascynującą, pionierską opowieść o „polskiej Amazonii”. O dzikich bagnach w pasie nizin ciągnących się od Bugu na zachodzie do Dniepru na wschodzie – niegdyś należących do Polski, dziś do Białorusi i Ukrainy.

Tereny, które okresowo zamieniały się w śródlądowe morze, przyciągały tych, którzy chcieli zniknąć bez wieści, zmienić tożsamość, zacząć pisać życie od nowa tam, gdzie nie docierała władza. Były też kartą, na której zamaszystym ruchem szkicowano plany nowej przyszłości – osadnictwa na masową skalę, wielkich projektów inżynieryjnych. Działań podejmowanych bez poszanowania Poleszuków – mieszkańców poleskich nizin, których władze (i rosyjskie, i polskie) miały za lud archaiczny, oportunistyczny.

„Mokradła wpływały również na decyzje polityczne, jakie w sprawie tej krainy zapadały daleko poza nią – politycy wytyczali przez nie linie graniczne, a miraż żyznych pól w miejsce osuszonych bagien rozpalał wyobraźnię wszystkich, którzy choćby na krótko brali je we władanie” – pisze Łotysz.

Melioracje to rodzaj pokazowej inwestycji, która przedstawia rządzącego – człowieka, partię, rząd – jako dobrego gospodarza – dodaje. Tak myśleli królowie pruscy osuszający dolinę Noteci i Odry, podobnie Mussolini o bagnach pontyjskich, nie inaczej władze carskie, polskie, a wreszcie sowieckie o mokradłach poleskich. Błota były przeszkodą na drodze cywilizacji, spowalniaczem marszu kolonizacji, utrudnieniem, które należało wyeliminować. Zmeliorować, osuszyć, zaludnić, zaorać, zasiać – w ostatnim akcie poskramiania natury.

Tymczasem lokalni mieszkańcy wodnej krainy wydawali się funkcjonować całkiem sprawnie. Dobrami pozyskiwanymi na mokradłach handlowali w ramach szerokiej sieci. Żyli w harmonii z rytmem pór roku – nie narzucając przyrodzie rozwiązań siłowych. – Coroczne powodzie były stałym elementem ich życia – mówi Łotysz. Pracowali, bawili się i umierali zgodnie ze zwyczajami nie spotykanymi gdzie indziej.

„Bagienny charakter Polesia determinował każdy aspekt funkcjonowania jego mieszkańców do tego stopnia, że jak uważał geograf Tadeusz Radliński, Poleszucy żyli »życiem nie swoim, lecz swoich błot, borów i bagien«” – przypomina Łotysz. I na pewno nie życiem epoki przemysłowej. Kryzys ich kultury przyszedł w drugiej połowie XIX w. – w wyniku narzuconej odgórnie melioracji i ekspansji infrastruktury kolejowej.

grafika

„Pińskie błota. Nauka, wiedza i polityka na polskim Polesiu do 1945 roku”
Sławomir Łotysz
Wydawnictwo Universitas
572 str.
52 zł

Niewiele o tych terenach pisano. Do historii zaczęły wracać dopiero niedawno, w latach 60. ubiegłego wieku, wraz z rosnącą wiedzą naukową na temat ich roli w ekosystemie. Już nie pod nazwą „bagna”, a „mokradła”. Już nie w funkcji nieużytku, a nośnika wspaniałej bioróżnorodności, torfowego magazynu wody, naturalnego więzienia, w którym raz pochwycony metan i dwutlenek węgla odsiaduje dożywocie. O tym również jest mowa w „Pińskich błotach”.

„Przeszło sześć lat pracy nad tym tomem bardzo zmieniło moją wrażliwość i postrzeganie nie tylko Polesia, ale i świata w ogóle. Dziś, u kresu tej podróży, którą rozpocząłem jako historyk techniki zafascynowany wielkim przedsięwzięciem inżynierskim, czuję się w dużym stopniu badaczem historii środowiskowej” – pisze Łotysz.

Jestem neofitą błota – tak o sobie mówi.

Gospodarzem tego wydania podkastu pulsara jest Jędrzej Winiecki.

Dr hab. Sławomir Łotysz (ur. 1970) jest historykiem techniki, profesorem w Instytucie Historii Nauki PAN im. Ludwika i Aleksandra Birkenmajerów w Warszawie. Zajmuje się historią techniki i historią środowiskową. W latach 2017–2021 był przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Historii Techniki (ICOHTEC). Książka „Pińskie błota” (Universitas) zdobyła Nagrodę Przeglądu Wschodniego 2022.Leszek Zych/PolitykaDr hab. Sławomir Łotysz (ur. 1970) jest historykiem techniki, profesorem w Instytucie Historii Nauki PAN im. Ludwika i Aleksandra Birkenmajerów w Warszawie. Zajmuje się historią techniki i historią środowiskową. W latach 2017–2021 był przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Historii Techniki (ICOHTEC). Książka „Pińskie błota” (Universitas) zdobyła Nagrodę Przeglądu Wschodniego 2022.

Cieszymy się, że słuchacie naszych podkastów. Powstają one także dzięki wsparciu naszych cyfrowych prenumeratorów.
Aby do nich dołączyć – i skorzystać w pełni z oferty pulsara, „Scientific American” oraz „Wiedzy i Życia” – zajrzyjcie tutaj.

WSZYSTKIE SYGNAŁY PULSARA ZNAJDZIECIE TUTAJ