Zanieczyszczenie mórz? Pomóc mogą omułki jadalne
Ostatnio okazało się, że może się tu przydać omułek jadalny. Ten powszechny w morzach półkuli północnej małż (oprócz strefy arktycznej) jest w zasadzie niewrażliwy na mikroplastik, a gdy pochłonie go wraz z pożywieniem, produkuje odchody ze sztucznymi drobinami. Resztki te zawsze opadają na dno, niezależnie od procentowej zawartości plastiku.
Doświadczenia z małżami przeprowadzono najpierw w laboratorium, a potem w terenie – kosze z 300 omułkami (łącznie ważyły 5 kg) ustawiono w wodach mariny, gdzie wpływały m.in. zawartość kanałów burzowych i zanieczyszczenia ze statków. Pod koszami znajdował się pojemnik wychwytujący odchody. Okazało się, że w warunkach laboratoryjnych 1 kg małży odfiltrowywał 40 tys. cząsteczek mikroplastiku na godzinę. Z kolei w terenie 5 kg omułków łącznie wyłapywało ok. 240 cząstek mikroplastiku dziennie. Omułki skuteczne są wtedy, gdy następuje wokół nich stały przepływ wody i gdy w otoczeniu jest duże stężenie mikroplastiku. Sprawdziłyby się raczej w ujściach rzek. Ich zdolności biooczyszczania zależą też od kondycji populacji, stopnia zasolenia wody i dostępu do pożywienia.
Praca na ten temat ukazała się w „Journal of Hazardous Materials”.
To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Jeśli z niej korzystasz, powołaj się na źródło, czyli na www.projektpulsar.pl. Dziękujemy.