Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Shutterstock
Środowisko

Piętnasty ośmiotysięcznik w średniowieczu nagle zmalał. Czy górom grozi to dziś?

Naukowcy znaleźli ślady gigantycznego osuwiska skalnego, które pod koniec XII w. powstało w Himalajach.

Do osunięcia się skał doszło w środkowym Nepalu, w masywie Annapurny. To rozległy grzbiet o długości ponad 50 km składający się z ok. trzydziestu szczytów o wysokości ponad sześciu kilometrów powyżej poziomu morza. Tylko jeden – Annapurna I – jest ośmiotysięcznikiem. Liczy 8091 m n.p.m. i na liście najwyższych gór świata znajduje się na miejscu dziesiątym. Jeszcze w XII w. w masywie Annapurny znajdowały się jednak dwa ośmiotysięczniki. Drugim była Annapurna IV. Naukowcy wyliczyli, że miała ona wysokość około 8100 m. Jednak ok. 1190 r. w ciągu paru godzin zmniejszyła się o ponad pół kilometra. W jej południowym zboczu powstała wówczas olbrzymia wyrwa. Objętość przemieszczonych w dół skał, które uległy sile grawitacji, oszacowano na 23 km sześć.

To prawdopodobnie największe znane osuwisko, jakie powstało na ziemskich lądach od początku holocenu, czyli w ciągu ostatnich 10 tys. lat (są jeszcze osuwiska podmorskie o objętości setek, a nawet tysięcy km sześć.). Gdyby chcieć je zestawić z erupcjami wulkanicznymi, podczas których również dochodzi do przemieszczenia się materiału skalnego (choć oczywiście w inny sposób) to upadek Annapurny IV można porównać do słynnego wybuchu Krakatau w 1883 r., w wyniku którego zniknął stożek o wysokości prawie kilometra.

Autorzy badań zaprezentowanych w „Nature” – Jérôme Lavé z Université de Lorraine we Francji i jego współpracownicy – uważają, że Annapurna IV, dziś licząca 7525 m n.p.m., rozpadła się albo w wyniku trzęsienia ziemi, albo też z powodu ocieplenia klimatu, które trwało na globie od IX do XIII w. W wyższych partiach Himalajów średnia temperatura wzrosła – w porównaniu z wcześniejszym okresem chłodnym – o ponad 1°C, co mogło wystarczyć do stopienia lodu trzymającego w ryzach południowe zbocza byłego ośmiotysięcznika.

„Gdyby dziś doszło do tego kataklizmu, gigantyczne spływy błotne wypływające spod masywu Annapurny, zasypałyby całą kotlinę znajdującą się na południe od niego, warstwą materiału skalnego o grubości kilkudziesięciu metrów. Miasto Pokhara, drugie co do wielkości w Nepalu, liczące dziś ponad 300 tys. mieszkańców, przestałoby istnieć” – piszą badacze.

Badacze doszli do wniosku, że wysokie góry typu alpejskiego – takie jak Himalaje, czy właśnie Alpy – mogą być niszczone przez siły zewnętrzne (erozja i wietrzenie) nie w sposób łagodny i przewidywalny, ale poprzez serie nagłych, katastrofalnych osuwisk i obrywów. To wniosek tym bardziej niepokojący, że także obecnie w wielu wysokich partiach gór obserwuje się nasilenie tempa procesów niszczących skały. To konsekwencja wzrostu temperatur, które usuwają ze skał spajającą je wieczną zmarzlinę i coraz częściej sprowadzają ulewne deszcze łatwo dobierające się do osłabionych grani i szczytów.


To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Jeśli z niej korzystasz, powołaj się na źródło, czyli na www.projektpulsar.pl. Dziękujemy.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną