Pulsar - najnowsze badania naukowe. Pulsar - najnowsze badania naukowe. Shutterstock
Środowisko

Liczebność rzecznych bezkręgowców odbiła się od dna

To dobra wiadomość, ale jest też gorsza. Wzrost ich liczebności nastąpił ćwierć wieku temu, po czym się zatrzymał.

Antropocen rozpoczął się od wielkiego przyspieszenia demograficznego i gospodarczego, które nastąpiło po II wojnie światowej. Pociągnęło ono jednak za sobą także wielkie przyspieszenie degradacji ekosystemów. Jednym z jego przejawów był spadek zróżnicowania i liczebności organizmów zoobentosowych, czyli drobnych zwierząt zasiedlających podłoże rzek. Ale to nie ich los, a raczej stan wody do picia czy kąpieli skłonił ludzi do podjęcia środków naprawczych.

Przyjmuje się, że szczyt zanieczyszczenia europejskich rzek przypadł na lata 80. ubiegłego wieku. Najpierw szczyt zakwaszenia, później – eutrofizacji (żyzności). Od tego czasu dzięki oczyszczalniom ścieków jakość wód uległa poprawie. Jeszcze lepiej mają się rzeki, które poddano renaturyzacji, co zwiększyło ich zdolność samooczyszczania. Widocznym gołym okiem świadectwem poprawy jakości wód jest powrót gatunków ryb.

Grupa badaczy postanowiła jednak przyjrzeć się sprawie pod kątem występowania bezkręgowców bentosowych, analizując wieloletnie serie danych z różnych części Europy z okresu 1968-2020. Nie jest łatwo je pozyskać, bo współczesna nauka, a zwłaszcza instytucje przyznające granty, uważa inwentaryzację gatunków za zajęcie przystojące XIX-wiecznym naturalistom. Ostateczna mapa użytych danych jest więc pełna luk. Niemniej, pewne wnioski da się wyciągnąć, a opublikowano je niedawno w Nature.

Pierwszy jest taki, że rzeczywiście różnorodność biologiczna i liczebność bezkręgowców rzecznych w ostatnich kilkudziesięciu latach odbiła się od dna i rośnie. Nawet jeżeli nie w oszałamiającym tempie i nie wszędzie. Drugi jest mniej optymistyczny – ten wzrost miał miejsce głównie na przełomie wieków i od ok. 2010 r. już się zatrzymał. To powinno niepokoić nie tylko przyrodników, ale też polityków, bo zgodnie z zapisami przyjętej w 2000 r. ramowej dyrektywy wodnej, stan ekologiczny wód, którego jednym z prawnie ustanowionych mierników jest właśnie stan bezkręgowców bentosowych, powinien osiągnąć stan bliski naturalnemu. Początkowo wyznaczono na to termin do końca 2015 roku. Obecnie przesunięto to na rok 2027. Analiza sugeruje, że skoro nie udało się dotrzymać pierwotnego terminu, nie widać perspektyw na dotrzymanie kolejnego.

Być może dalszy wzrost wskaźników stanu ekologicznego rzek wymaga nowych, bardziej radykalnych rozwiązań.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną