Pulsar - najciekawsze informacje naukowe. Pulsar - najciekawsze informacje naukowe. Shutterstock
Środowisko

Psy widzą inaczej niż my? Raczej my nie rozumiemy, jak myślą

Pozorna nieporadność czworonoga w odczytywaniu ludzkich gestów to kolejny powód, by zastanowić się nad tym, jak często etolog naprawdę bada to, co mu się wydaje.

Prawie każdy pies świetnie sobie radzi z odczytywaniem gestów opiekuna. Zazwyczaj. W sytuacji, kiedy wskazuje mu się obiekty leżące niemal tuż pod jego nosem, bywa zaskakująco nieporadny. Ta trudność w lokalizowaniu niedalekich przedmiotów wskazywanych przez człowieka jest znana etologom. Do tej pory nie wiedziano jednak, czy to efekt sposobu, w jaki działa wzrok psowatych, czy raczej tego, jak pracuje ich mózg. Praca, która ukazała się na łamach „Ethology” ten problem rozwiązuje.

Rzeczywiście, psy nie mają szczególnie ostrego wzroku i nie skupiają się na detalach. W przeciwieństwie do nas nie widzą też zbyt dobrze obiektów, które znajdują się tuż przed ich nosem. Wynika to przede wszystkim z budowy ich twarzoczaszki oraz z lokalizacji gałek ocznych. Autorzy pracy, uczeni z węgierskiego ELTE Eötvös Loránd University, dowiedli korelacji pomiędzy długością pyska i umiejscowieniem oczu psa a zakresem jego przedniego pola widzenia. Rasy brachycefaliczne (krótkopyskie) widzą dość podobnie do ludzi. Z kolei te zwierzęta, które mają długą kufę, cechują się dość dużym „ślepym” obszarem z przodu, a za to dostrzegają, co znajduje się po bokach ich głowy, a nawet za nimi.

Najważniejsze różnice pomiędzy ludźmi a psami dotyczą jednak nie kwestii sensorycznych, lecz kognitywnych. My, widząc gest wskazywania, spodziewamy się jakiejś rzeczy, osoby czy zjawiska, na które ktoś chce nam zwrócić uwagę. Pies natomiast analizuje przede wszystkim informacje dotyczące kierunku. To dlatego, że jego mózg zwraca największą uwagę na zmienne lokalizacyjne. Dowiedziono tego, przeprowadzając serię bardzo pomysłowych eksperymentów.

Badano m.in., jak szybko czworonogi są w stanie nauczyć się cech obiektu, a jak szybko – jego lokalizacji. W tym celu podzielono zwierzęta na grupy. Jedne miały skojarzyć kolor i kształt miski, w jakiej podawano im posiłki (biała i okrągła albo czarna i kwadratowa). Inne dostawały jedzenie zawsze na takich samych naczyniach, ale kładziono je albo po lewej, albo po prawej stronie pomieszczenia eksperymentalnego (tu trzeba było zapamiętać umiejscowienie posiłku). Okazało się, że psy bardzo szybko uczyły się lokalizacji, która korelowała z nagrodą, a słabo im szło z zapamiętywaniem cech pojemnika, do jakiego nakładano pokarm.

Węgierscy uczeni wykazali więc po raz kolejny, że zwierzęta często przetwarzają informacje zupełnie inaczej, niż my. Co zabawne, okazało się, że najinteligentniejsze psy były w stanie wtórnie „oduczyć się” swojego sposobu myślenia i dostosować się do ludzkiego postrzegania świata. Na przykład, niektóre osobniki z czasem zrozumiały, że oczekuje się od nich zapamiętania cech obiektów i od tej pory stawały się bardziej elastyczne poznawczo oraz lepiej odczytywały kolejne wskazówki eksperymentatorów.

To prowokuje do zadania przynajmniej dwóch pytań. Jak bardzo zwierzęta testowane przez człowieka muszą „nadrabiać” jego niewiedzę, by uzyskać takie rezultaty, jakich się od nich oczekuje? Czy osobniki, którym ta kognitywna gimnastyka się udaje, rzeczywiście mają cechy, jakich spodziewają się badacze (np. dobra pamięć), czy raczej zupełnie inne, o których nie pomyślano na etapie projektowania eksperymentu (chociażby duża zdolność do adaptacji).


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną