Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Shutterstock
Środowisko

Rachunek za katastrofę klimatyczną? Nawet 25 bilionów dolarów

Wzrost temperatury na Ziemi najbardziej dotknie kraje położone najbliżej równika? Nie – ostrzegają naukowcy. Stracą wszyscy.

Obserwuj nas. Pulsar na Facebooku:

www.facebook.com/projektpulsar

Efekty kryzysu klimatycznego stają się coraz bardziej odczuwalne dla światowej gospodarki. Przerwy w dostawach energii unieruchamiają fabryki, katastrofalne ulewy niszczą drogi, powodzie zalewają porty. Wszystko to przekłada się na wzrost cen żywności, co z kolei oznacza wyższe ryzyko konfliktów i niepokojów społecznych. Skala oraz realne koszty zaburzeń gospodarczych, jakie nas czekają, były do tej pory trudne do oszacowania. Zmienili to autorzy opracowania opublikowanego w „Nature”.

Ich zdaniem, to jak zła będzie sytuacja zależy, od ilości wyemitowanego dwutlenku węgla. W najlepszym projektowanym scenariuszu do roku 2060 temperatura na Ziemi podniesie się o „zaledwie” 1,5 stopnia Celsjusza w stosunku do poziomu przedindustrialnego. Scenariusz najgorszy zakłada wzrost aż o 7 stopni. Jakie będą koszty? W pierwszym przypadku światowa gospodarka straci 3,75 bilionów dolarów, w drugim zaś 24,7 bilionów. Wyliczenia powstały w oparciu o kilka kluczowych wskaźników, m.in.: szacowaną nadmierną śmiertelność z powodu ekstremalnych fal upałów, spadek wydajności pracy z powodu wyższej temperatury i wilgotności oraz „straty pośrednie”, które spowoduje stagnacja produkcji, spowodowana obniżeniem popytu. Ponieważ tak abstrakcyjne kwoty nie przemawiają do wyobraźni, naukowcy stwierdzają, że scenariusz „optymistyczny” przełoży się na ok. 590 tys. dodatkowych zgonów rocznie spowodowanych falą upałów. Przy wzroście temperatury o 7 stopni będzie to aż 1,1 mln zgonów.

Zazwyczaj uważa się, że tymi, którzy wzrost temperatury odczują najbardziej, będą kraje położone najbliżej równika, charakteryzujące się wilgotnym i gorącym klimatem. Okazuje się jednak, że koszty dla Stanów Zjednoczonych czy państw Unii Europejskiej będą równie wysokie ze względu na zaburzenia w łańcuchach dostaw. Badacze podają tu taki przykład: Indie są dziś znaczącym eksporterem żywności, ale jej produkcja zależy od importu tłuszczów i olejów z Indonezji czy Malezji, czyli krajów z grupy najbardziej zagrożonych wzrostem globalnych temperatur. Problemy z dostawami z Malezji przełożą się więc na zmniejszenie indyjskiego eksportu, co pociągnie za sobą wzrost cen żywności w krajach rozwiniętych.


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną