Rapa Nui. Fale dosłownie zmyją przeszłość
Rapa Nui – dla Europejczyków od XVIII w. znana jako Wyspa Wielkanocna – jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc na świecie. Skaliste wybrzeża zdobi blisko 300 kamiennych platform ahu, na których stoją monumentalne posągi moai. Najsłynniejsza z nich, Ahu Tongariki, ma 200 m długości i 15 figur. Przyszłość tego miejsca jest coraz bardziej niepewna – i winne są temu rosnące morza.
Wyniki badań na ten temat opublikował właśnie zespół z Uniwersytetu Hawajskiego. Są one interesujące również dlatego, że choć UNESCO od 2007 r. uznaje podnoszenie się poziomu wód za jedno z głównych zagrożeń dla miejsc światowego dziedzictwa, w przypadku wysp Pacyfiku takich symulacji wciąż jest niewiele.
Naukowcy połączyli dane terenowe, zdjęcia dronowe i modelowanie komputerowe, aby sprawdzić, co stanie się z kompleksem Tongariki, jeśli poziom morza podniesie się o 1,2 m i 3 m. W modelowaniu uwzględniono też fale sztormowe występujące raz w roku oraz te powracające statystycznie raz na sto lat.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Impacts of sea-level rise and wave inundation in the Tongariki Complex, Rapa Nui
Wyniki są alarmujące. Już dziś fale potrafią zbliżyć się do niektórych obiektów archeologicznych. Przy wzroście poziomu morza o 1,2 m – co według pesymistycznych prognoz może nastąpić około 2080 r. – sezonowe fale mogą sięgnąć tylnej ściany Ahu Tongariki. Liczba zagrożonych obiektów w kompleksie potroi się, a przy 3 m wzrostu (możliwym w XXII w.) nawet ośmiokrotnie wzrośnie liczba miejsc narażonych na zalanie.
W strefie ryzyka znajdą się także elementy pochówków, petroglify, kamienne drogi czy place (wiele ważnych stanowisk umiejscowionych jest bardzo blisko brzegu). Każda utrata to nieodwracalny cios dla materialnego dziedzictwa i dla tożsamości Rapa Nui.
Autorzy badań podkreślają, że możliwe strategie ochrony – od budowy falochronów, przez rozwiązania ekosystemowe, po przenoszenie obiektów w głąb lądu – wymagają zgody i udziału społeczności. Każda ma wady, ponieważ betonowe bariery mogą niszczyć krajobraz i przyspieszać erozję, a introdukcja nowych gatunków roślin czy koralowców wiąże się z ryzykiem ekologicznym. Przeniesienie moai i fragmentów ahu to ostateczność, ale w długiej perspektywie może okazać się nieuniknione. Podobnie było ze świątyniami Ramzesa Wielkiego w Abu Simbel, gdy nagle wzrósł poziom wody w jeziorze Nassera po wybudowaniu Tamy Asuańskiej.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.