Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Shutterstock
Struktura

Wyzwanie dla Chin: w trzy dekady stać się krajem przyjaznym dla klimatu

Ograniczenie wzrostu średniej rocznej temperatury na Ziemi do 1,5 st. C, licząc od początku epoki przemysłowej, będzie wymagało gigantycznych inwestycji w energetykę wiatrową i słoneczną. W „PNAS” naukowcy pokazują, jak taka transformacja mogłaby wyglądać w przypadku Państwa Środka.

Obserwuj nas. Pulsar na Facebooku:

www.facebook.com/projektpulsar

Chiny zadeklarowały niedawno, że do 2060 r. chcą stać się neutralne klimatycznie, czyli zredukować do zera emisje netto gazów cieplarnianych. Od zrealizowania tych obietnic będzie zależała w dużym stopniu przyszłość ziemskiego klimatu. Państwo Środka jest dziś bowiem największym na świecie emitentem związków podgrzewających planetę, głównie oczywiście dwutlenku węgla. Pałeczkę pierwszeństwa przejęły kilkanaście lat temu od USA i od tego czasu systematycznie zwiększają swój udział w emisjach CO2. Obecnie wynosi on ok. 30 proc.

Przedstawiony przez naukowców plan dla Chin zakłada ośmiokrotne zwiększenie mocy elektrowni wiatrowych i dziesięciokrotne zwiększenie mocy energetyki słonecznej. Wszystko to miałoby się wydarzyć w ciągu 35 lat. Zwróćmy uwagę, że Chiny są już dziś liderem, jeśli chodzi oba zielone źródła energii. Podłączone do chińskiej sieci energetycznej turbiny wiatrowe i ogniwa fotowoltaiczne mają łączną moc ok. 700 gigawatów (odpowiednio 300 GW i 400 GW). To jedna trzecia obecnego światowego potencjału.

Teraz jednak te 700 GW trzeba byłoby zwiększyć do 6 tys. GW, z czego 2 tys. GW przypadłoby na energetykę wiatrową, a 4tys. GW na energetykę słoneczną. Do tego należałoby jeszcze zainstalować magazyny energii o łącznej mocy 1,2 tys. GW. „Dzięki temu Chiny mogłyby produkować 65 proc. prądu tylko z tych dwóch odnawialnych źródeł” – piszą w swojej pracy Da Zhang z Uniwersytetu Tsinghua w Pekinie i Michael Davidson z University of California w San Diego ze współpracownikami. Reszta prądu pochodziłaby z elektrowni wodnych, nuklearnych oraz węglowych i gazowych wyposażonych w instalacje do wychwytywania CO2.

Autorzy badań wskazują cztery główne wyzwania związane ze zrealizowaniem tego scenariusza. Po pierwsze, powierzchnia – w wielu prowincjach wschodnich Chin energetyka słoneczna i w mniejszym stopniu wiatrowa zajęłyby każdy wolny nadający się do tego celu skrawek gruntu. Po drugie, czas – osiągnięcie neutralności klimatycznej w 2060 r. wymagałoby zwiększenia tempa instalowania nowych turbin i ogniw na początek do 150 GW rocznie, a od 2045 r. jeszcze jego podwojenia. Po trzecie, system energetyczny – elastyczny, wszechobecny i składający się z wielu nowych linii przesyłowych o bardzo dużej pojemności. Po czwarte, surowce i materiały – zapotrzebowanie na nie wzrosłoby proporcjonalnie do skali przedsięwzięcia.

Autorzy badań podkreślają, że stworzony przez nich model wskazujący, co, gdzie i kiedy należałoby zrobić krok po kroku, aby zbudować zeroemisyjny system energetyczny, można zastosować w dowolnym kraju.


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną