Ławka z Polską Flagą w Lublinie. Ławka z Polską Flagą w Lublinie. Marcin Skrzypek / pulsar
Struktura

Wymiary przestrzeni. Ławeczka patriotyczna mądrzejsza niż zaplanowano

Dobrze, że Ławka z Polską Flagą stała się sławna. Choć brzydka i kuriozalna, przypadkowo jest bowiem przykładem obiektu dopasowanego do ewolucyjnych potrzeb człowieka.

Rządy PiS zasłynęły aż dwoma ławkowymi inicjatywami, które skonsternowały opinię publiczną. Fatalny wygląd i funkcjonalność Ławki Niepodległości i Ławki z Polską Flagą stały się łatwym celem dla opozycji, więc cała dyskusja o nich była czysto polityczna. Bez wątpienia oba te projekty nadają się do muzeum nonsensów miejskiego dizajnu i rządowej propagandy, ale Ławka z Polską Flagą zasługuje na uwagę.

Drzewo przy szkole jako czytelnia. Punkt widokowy i kameralny kącik w jednym.Marcin Skrzypek/pulsarDrzewo przy szkole jako czytelnia. Punkt widokowy i kameralny kącik w jednym.

Obiekt zawitał do 12 polskich miast zaledwie na 3 miesiące – od końca sierpnia do 23 listopada 2023 roku. Był utrzymany w stylu prowizorycznej dekoracji ze sklejki, nie licząc betonowej podstawy, z którą ważył półtorej tony. Miał tylko jedną stronę przeznaczoną do oglądania, bo pomalowaną w barwy polskiej flagi. Jego „sercem” była ławka otoczona z boków i z góry ścianką w kształcie konturu Polski, tworzącą wokół niej coś w rodzaju przewiewnej wiaty. Do ławki z tyłu prowadziły schodki, a podest z obu stron zabezpieczały łańcuszki. I 15-punktowy regulamin.

Pomijając chałupniczy dizajn, sama koncepcja takiego wyniesionego i osłoniętego miejsca, z którego można widzieć więcej, samemu będąc widzianym mniej, jest zgrabnym przykładem zastosowania teorii prospektu i ostoi – jak przyjęło się tłumaczyć angielską nazwę prospect-refuge theory.

W książce „The Experience of Landscape”, wydanej w 1975 r. i uzupełnionej w 1996 r., brytyjski geograf Jay Appleton postawił tezę, że w odbiorze krajobrazu szczególnie ważne są dla nas punkty widokowe i osłonięte zakątki. Jest to uwarunkowane ewolucyjnie – przez setki tysięcy lat nasi przodkowie wchodzili na drzewo albo skałę, skąd mogli kontrolować teren, a jednocześnie ograniczać możliwość kontroli nad sobą. I tak już nam zostało. Dorośli na bankiecie siadają w kącie, gdzie mogą bez skrępowania pochłaniać tortinki, pilnując jednocześnie, kiedy zwolni się miejsce przy ekspresie do kawy. Dzieci tęsknią za domkiem na drzewie i tworzą sobie „bazy” w krzakach.

Zarośnięta górka, czyli fragment placu zabaw przy szkole Sydhavn w Kopenhadze zaprojektowany zgodnie z zasadą prospektu i ostoi.Marcin Skrzypek/pulsarZarośnięta górka, czyli fragment placu zabaw przy szkole Sydhavn w Kopenhadze zaprojektowany zgodnie z zasadą prospektu i ostoi.

Koncepcja prospektu i ostoi jest dość wygodna do projektowania krajobrazu, ponieważ – jak zauważa prof. Tadeusz J. Chmielewski – na jej podstawie można łatwo wyodrębnić w przestrzeni dwie strefy: dalekiego widoku i bliskiego kontaktu. Pierwsza ma dostarcza obserwatorowi niemal wyłącznie bodźców wzrokowych, druga jest ponadto źródłem bodźców dźwiękowych, zapachowych, termicznych, dotykowych itd. Jeśli więc chcemy stworzyć miejsce atrakcyjne dla człowieka, warto wyposażyć je w oba te atrybuty. Miała je Ławka z Polską Flagą.

Z podestu roztaczał się na widok na okolicę, a ścianki, choć wąskie, zasłaniały obserwatora z boków. Co prawda na polskich placach i ulicach nie trzeba się ukrywać ani stać na czatach, ale takie detale mają znaczenie psychologiczne. Z tych samych przyczyn niekiedy siadamy na oparciu ławki zamiast na siedzisku (są nawet ławki zaprojektowane wyłącznie do siedzenia „wyżej”) albo stajemy za drzewem, żeby się choć trochę odizolować od otoczenia. Gdyby Ławka z Polską Flagą nie była poza tym tak szpetna i nachalnie agitacyjna, z pewnością znalazłaby swoich amatorów.

Zasada prospektu i ostoi jest dość łatwa do intuicyjnego zrozumienia, dzięki emocjom, jakie wywołuje, a związanym z poczuciem bezpieczeństwa i relacjami władzy. Mają one we wszystkim, co robi człowiek, funkcję fundamentalną. Dobre pole widzenia połączone z niebyciem widzianym to środek do zaspokojenia podstawowych ludzkich potrzeb, bo dający panowanie nad zasobami i potencjalnym niebezpieczeństwem.

Poczucie bezpieczeństwa wynikające z kontroli nad otoczeniem jest w szerszym sensie tym, co łączy ewolucją z demokracją. Na drzewo wchodził ten członek grupy, który zdaniem pozostałych najlepiej się do tego nadawał. Takie były początki demokracji przedstawicielskiej.

W tym przypadku nie trzeba siadać na oparciach. Ławki zostały tak zaprojektowane, aby od razu siedzieć wyżej.Marcin Skrzypek/pulsarW tym przypadku nie trzeba siadać na oparciach. Ławki zostały tak zaprojektowane, aby od razu siedzieć wyżej.

Może także dlatego PiS-owskie ławki wywołały konsternację. Dowodziły utraty zbiorowej kontroli nad otoczeniem, bo pojawiły się w nich elementy zaprzeczające intencjom, którym miały służyć. Nie czujemy się bezpiecznie, gdy władzę w naszym imieniu sprawują ludzie tworzący ławki-symbole, które nie nadają się do użytku ani jako ławki, ani jako symbole. Niemniej, pamiętajmy o Ławce z Polską Flagą przez wzgląd na Jaya Appletona i jego teorię.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną