Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Marcin Skrzypek / Archiwum
Struktura

Wymiary przestrzeni: Pionowe trawniki, płaskie drzewa

Są atrakcyjną, a niekiedy jedyną opcją na szybkie polepszenie jakości życia mieszkańców miast, gdzie brakuje zieleni i miejsca na nią. Chronią przed upałem, pyłem i hałasem. Pnącza.

Wszystkie rośliny mają korzystny wpływ na warunki życia ludzi w budynkach i między nimi. To naturalne płuca, stopery i klimatyzacja w jednym. Pnącza są jednak pod tym względem wyjątkowe ze względu na swój kształt i sposób wzrostu. W miastach, gdzie brakuje miejsca na korony i korzenie drzew, a nawet na zwykłą trawę, mogą wykorzystać przestrzeń i to bardzo szybko. Dlatego można je sobie wyobrażać jako „pionowe trawniki” albo „płaskie drzewa”. Są tak samo duże i dają te same korzyści, a mogą pokrywać nie tylko ściany budynków, ale i wszelkie urbanistyczne odpady przestrzenne takie jak ekrany akustyczne, ogrodzenia osiedli, mury oporowe, skarpy, słupy czy elementy konstrukcyjne z betonu lub metalowych kratownic.

Rozmiary takich nietypowych terenów zielonych zasiedlonych przez pnącza przekraczają rozmiary miasta. Są to więc rośliny o prawie magicznych możliwościach pokonywania ograniczeń powierzchni biologicznie czynnej, jakie narzuca myślenie o zagospodarowaniu przestrzennym w kategoriach płaskich działek.

Rdestówka Auberta tworzy drzewopodobne grube draperie na ścianach wielopoziomowego parkingu, Lublin.Marcin Skrzypek/ArchiwumRdestówka Auberta tworzy drzewopodobne grube draperie na ścianach wielopoziomowego parkingu, Lublin.

Pnącza chłodzą. Jeśli goła ściana budynku rozgrzewa się na słońcu do 60 st. C, to zielony płaszcz może obniżyć jej temperaturę aż o 30 st. C. Zresztą, wszyscy wiemy, czym różni się wsiadanie w lecie do auta, które stało na słońcu i do tego zaparkowanego w cieniu. Żeby budynek znalazł się w cieniu, można go okryć pnączami.

Amerykańskie badania wykazały, że wnętrze budynku okrytego zwykłym winobluszczem pięciolistkowym było w lipcu o 11 st. C chłodniejsze niż „gołego”, co pozwalało zmniejszyć o 73 proc. zużycie energii potrzebnej do jego klimatyzowania. Jeśli więc przełomem w produkcji prądu są panele fotowoltaiczne wydajniejsze o 10–15 pkt. procentowych, to wobec tego „wynalazek” pnączy trzeba nazwać prawdziwą rewolucją w jej oszczędzaniu.

Oczywiście dzięki pnączom temperatura na zewnątrz budynku też będzie niższa o kilka-kilkanaście stopni, zależnie od parametrów otoczenia. Ochłoda będzie szczególnie odczuwalna w miejscach mało przewiewnych, otoczonych ścianami, które bez roślin rozgrzewałyby się jak piec. Czyli np. między blokami, gdzie królują parkingi.

„Pionowe trawniki” na budynku teatru w Veszprém na Węgrzech.Marcin Skrzypek/Archiwum„Pionowe trawniki” na budynku teatru w Veszprém na Węgrzech.

Ważną funkcją drzew jest zacienianie. Jak w tej konkurencji radzą sobie pnącza? Jeśli rosną na ścianie, nie rzucą więcej cienia niż sama ściana, ale tu w sukurs przychodzi ich niezwykła plastyczność. Same nie stworzą korony, ale są w stanie pokryć listowiem dowolny ażurowy kształt z prętów, drutu, rurek czy listewek. W efekcie otrzymamy zielony tunel, dach, parawan, kurtynę, kolumnę a nawet drzewo, jeśli tak ukształtujemy trejaż. Granicą możliwości jest tylko wyobraźnia.

Pnącza to również wielkie pionowe filtry powietrza. Wspomniany winobluszcz pięciolistkowy tworzy powierzchnię liści prawie 5 razy większą niż terytorium, które zajmuje, co czyni go bardzo dobrym absorbentem zanieczyszczeń. Według niemieckich badań, metr kwadratowy winobluszczu tróklapowego (tracącego liście w zimie) wyłapuje z powietrza 4 g zanieczyszczeń na rok, a bluszcz pospolity (zimozielony) 6 g. Cztery gramy waży łyżeczka zmielonej kawy. Wyobraźmy to sobie w kontekście bezpieczeństwa oddychania. W laboratoryjnym uproszczeniu właśnie o tyle za dużo pyłu PM2,5 przepływa wraz z powietrzem przez płuca 50 osób w ciągu 24 godzin, gdy jego dobowa norma jest przekroczona dwukrotnie. Innymi słowy, żeby wyobrazić sobie skalę możliwości filtracyjnych tych roślin, 1 m2 winobluszczu trójklapowego może przywrócić do normy powietrze dla 50 osób. Gdy zaś dobowe wskaźniki zanieczyszczeń PM2,5 robią się najciemniejsze, 1 m kw. tego pnącza oczyści powietrze dla 5 osób.

Ocieniający baldachim z jadalnej winorośli przed restauracją Makani w Lublinie inspirowany wieloletnim pobytem właściciela podwórka w ciepłych regionach Ukrainy.Marcin Skrzypek/ArchiwumOcieniający baldachim z jadalnej winorośli przed restauracją Makani w Lublinie inspirowany wieloletnim pobytem właściciela podwórka w ciepłych regionach Ukrainy.

Jak ktoś nie wierzy, może sam policzyć: górną granicą normy np. dla pyłu PM2,5 jest oddychanie przez dobę powietrzem o jego stężeniu wynoszącym 20 µg/m sześc, a dziennie przez płuca człowieka przechodzi ok. 10 m sześc. powietrza. W tym świetle zupełnie inaczej wygląda zwykły parkan obrośnięty winobluszczem obustronnie o wysokości 2 m i długości 10 m, który daje w sumie 40 m kw. takiego filtra.

Kolejnym plusem pnączy jest tłumienie dźwięków. Ten pozytywny wpływ nieco trudniej wykazać liczbowo, ponieważ hałas mierzy się w nieintuicyjnej skali logarytmicznej. Na przykład poziom tłumienia dźwięków przez trawnik o wys. 10–25 cm wynosi tylko 0,02 dB/m kw., a przez drzewa od 0,2 do 0,4 dB/m kw. Wydaje się to bardzo mało, biorąc pod uwagę, że według normy szkodliwy hałas zaczyna się dopiero od natężenia 95 dB.

Wyciszone pnączami podwórko piekarni Kuźmiuk w Lublinie rozbrzmiewa latem słodkim brzęczeniem pszczół.Marcin Skrzypek/ArchiwumWyciszone pnączami podwórko piekarni Kuźmiuk w Lublinie rozbrzmiewa latem słodkim brzęczeniem pszczół.

Tu musimy więc się zdać na własne doświadczenia. Każdy w zimie bezbłędnie rozpoznaje tę zadziwiającą ciszę, gdy zimą spadnie świeży śnieg. Nasz komfort akustyczny zależy po prostu od pozornie niewielkich zmian dźwiękowego tła. Podobnie pochłania i rozprasza dźwięk listowie – lepiej się rozmawia w ogródku restauracji osłoniętym przez zielone draperie, prawda? Dodatkowo na to wrażenie wpływa psychologiczne powiązanie słuchu z innymi zmysłami. Łatwiej jest znieść odgłos samochodu, jeśli dzięki kurtynie z bluszczu nie widzimy jego ruchu.

Kochajmy więc pnącza wszelkimi zmysłami, kochajmy do jasnej cholery.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną