Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Shutterstock
Technologia

Wirtualna rzeczywistość: coraz doskonalsza, ale też groźniejsza

Google VR można wykorzystać do badań zaburzeń neuronalnych albo w terapii – planują jedni naukowcy. Inny zastanawiają się nad konsekwencjami ich używania na co dzień.

Obserwuj nas. Pulsar na Facebooku:

www.facebook.com/projektpulsar

Wirtualna rzeczywistość przez lata rozpalała wyobraźnię twórców science fiction, ale w ostatnich latach zdaje się szczególnie interesować naukowców. Już teraz technologie VR są wykorzystywane w badaniach naukowych (związanych np. z funkcjami poznawczymi) albo w edukacji. Popularne stają się też technologie AR (Augmented Reality). Dzięki nim użytkownikowi wyświetlają się przed oczami napisy i obrazy nałożone na to, co widzi w rzeczywistości realnej (w okularach VR jest ona zastąpiona wirtualną).

Czołowe firmy technologiczne, wliczając w to Microsoft oraz Metę, od lat rywalizują o to, która podbije wirtualne światy swoimi goglami. Wygląda na to, że na czołówkę właśnie wysunął się Apple. W lutym do sprzedaży trafiły nowe gogle Vision Pro. Kosztują ok. 3,5 tys. dolarów, ale już zdążyły zdobyć uznanie świata technologii jako najbardziej zaawansowany system VR dostępny na rynku.

Co takiego oferuje Vision Pro, czego nie mieli poprzednicy? Przede wszystkim niespotykaną do tej pory płynność obrazu. Jest on rejestrowany przez 8 kamer, które przekazują widok na ekran o rozdzielczości 23 megapikseli z opóźnieniem zaledwie 12 milisekund. Kolejne 4 kamery stale śledzą ruch gałek ocznych użytkownika, dzięki czemu może on prowadzić interakcje z wirtualnym światem tak, jakby używał tradycyjnej myszki komputerowej – to także jest nowość.

Naukowcy już zacierają ręce na myśl o tym do czego można wykorzystać Vision Pro. Grupa z Universitätsklinikum Essen ma zamiar użyć gogli do badania zaburzeń neuronalnych – ich doskonały system śledzenia wzroku może pomóc wykrywać np. wczesne oznaki demencji. Medycy z Hiszpanii już w zeszłym roku pisał o wykorzystaniu Vision Pro do rozpoznawania emocji u pacjentów oraz w terapii.

Co będzie dalej? Od lat wielu futurystów głosiło, że technologie VR ulegną z czasem miniaturyzacji (zamiast kilogramowych gogli osiągną formę zbliżoną do zwykłych okularów) i staną się równie powszechne, jak smartfony. Staniemy zatem u progu nowej, mieszanej rzeczywistości, rodem z książek z cyklu „Gamedec” Marcina Przybyłka. Dlatego wielu badaczy już teraz zastanawia się, jak rozwój wirtualnej rzeczywistości wpłynie na codzienność ludzi. A przede wszystkim, jak maksymalnie wykorzystać jej potencjał, a jednocześnie uniknąć niepożądanych skutków.

Jeremy Bailenson z Virtual Human Interaction Lab na Stanford University ostrzega, że długotrwałe korzystanie z technologii VR/AR może utrudniać funkcje motoryczne oraz interakcje międzyludzkie. Dima Damen z University of Bristol zwraca uwagę, że mogą też one zupełnie zaszkodzić prawidłowemu widzeniu przestrzennemu, bo mózg będzie stale stymulowany nierealnymi wizjami 2D.

Jest oczywiście jeszcze jedno (przynajmniej) zagrożenie: światem wirtualnym można łatwo manipulować. Już teraz ciężko nam się funkcjonuje w świecie deep fake’ów. Czy jesteśmy gotowi na świat, w którym wszystko jest „fake”?


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną