Niebezpieczne stetoskopy?
Bardzo często badanie rozpoczyna się od osłuchania pacjenta stetoskopem, dzięki czemu sprawdza się np. tony serca czy oddechowe. Ronald Collman, profesor medycyny z University of Pennsylvania, postanowił wraz z zespołem zbadać, co tak naprawdę znajduje się na powierzchni takiego sprzętu, jeśli nie jest on jednorazowy. Wybrano losowo internistów i pobrano próbki z ich stetoskopów. W każdym przypadku badanie wykonywano przed dezynfekcją oraz po niej. Wykorzystano dwie metody sterylizacji powierzchni – 60-sekundową za pomocą nadtlenku wodoru oraz stosowaną typowo przez każdego z tych lekarzy (płatki nasączone alkoholem, nadtlenkiem wodoru albo innym utleniaczem). Okazało się, że pierwsza technika wykazywała efektywność tylko w połowie przypadków, natomiast po drugiej zaledwie 10% stetoskopów było sterylnych. Na większości znajdowały się rozmaite niebezpieczne bakterie, jak gronkowiec (w tym też najgroźniejszy – złocisty) czy pałeczka ropy błękitnej. Wniosek z tego, że należy poprawić procedury odkażania, aby chronić pacjentów. Naukowcy zamierzają teraz zbadać, na ile takie bakterie mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia.