Sztokholm, wiosna 2020 Sztokholm, wiosna 2020 Shutterstock
Zdrowie

Masowy lockdown był błędem? Dziennikarze bywają źródłem fake newsów

Redakcja „Gazety Wyborczej”, w relacji zaprezentowanej na pierwszej stronie swojego serwisu, pozbawiła wypowiedź eksperta wszelkich niuansów i przypisała mu jednoznaczną opinię, rzekomo gloryfikującą szwedzką odpowiedź na pandemię koronawirusa SARS-CoV-2.

Ze zdziwieniem przeczytałem na pierwszej stronie internetowego wydania „Gazety Wyborczej”, że masowy lockdown podczas pandemii był błędem. I że w ocenie autorów raportu opublikowanego na łamach prestiżowego czasopisma naukowego „Nature”, szwedzka odpowiedź na Covid-19 była lepsza od tej, którą wprowadziła Polska i większość krajów na świecie. Cały początek tekstu w „Wyborczej”, będący relacją z konferencji prasowej, która odbyła się we środę 16 listopada 2022 r. w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, skupił się na tym jednym wątku, ale we wspomnianym raporcie nie ma o nim słowa. Autorka artykułu nie dostrzegła bowiem, że wypowiedzi ekspertów na temat kontrowersyjnej strategii Szwedów były ich osobistymi opiniami, sformułowanymi doraźnie w odpowiedzi na moje pytanie.

Zacznijmy jednak od początku. 3 listopada w „Nature” opublikowano wyniki międzynarodowego badania dotyczące strategii minimalizacji skutków przyszłych pandemii. Liczący 386 ekspertów ze 100 krajów (dlaczego „Wyborcza” pisze o 12?) panel, opracował listę zaleceń, które mają ulepszyć działania w przyszłości, gdyby świat musiał się mierzyć z kolejną pandemią. Jednym z uczestników panelu i współautorem rekomendacji jest prof. Mariusz Gujski, dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Stąd pomysł tej uczelni na zorganizowanie konferencji prasowej i zaproszenie na nią m.in. rektora oraz dr. Kennetha Rabina z The City University of New York, jednego z liderów całego przedsięwzięcia.

W swojej prelekcji poświęconej skutkom pandemii na ogólny stan zdrowia oraz nauczanie medycyny, rektor WUM, prof. Zbigniew Gaciong, zaprezentował slajd, na którym mogliśmy sobie przypomnieć, jak wyglądały ulice Sztokholmu i Chicago wiosną 2020 r. U naszych zamorskich sąsiadów gwarne i tłoczne, za oceanem – kompletnie wyludnione. Dalsza część prelekcji poświęcona była długowi zdrowotnemu i innym skutkom pandemii, natomiast pozostali referenci skupili się na szczepionkach oraz rekomendacjach, spośród których żadna nie nawiązywała do szwedzkiej strategii i braku lockdownu w tym kraju.

Na jakiej więc podstawie w „Gazecie Wyborczej” napisano, że „ocenił ją zespół 386 badaczy” i wyniki ich badań przedstawiono na łamach tego prestiżowego czasopisma? Ja tylko publicznie zapytałem referentów, czy się tą sprawą zajmowali i jaka jest ich opinia z perspektywy dwóch lat? Dr Rabin zaprzeczył i stwierdził, że inny był cel przedstawionego raportu oraz przyjętych rekomendacji. Ale wywiązała się dyskusja pomiędzy pozostałymi uczestnikami konferencji, którzy sprowokowani moim pytaniem podzielili się swoimi prywatnymi opiniami.

Z artykułu w „Wyborczej” można wysnuć wniosek, że prof. Mariusz Gujski w kategoryczny sposób określa masowy lockdown błędem (i że to nie tylko jego opinia, ale kilkusetosobowego panelu ekspertów z całego świata). Nic podobnego! W swojej wypowiedzi wyraźnie stwierdził, że nie ma twardych danych na poparcie własnej tezy, która brzmi:

„Zdrowie populacji zależy od produktu krajowego brutto, więc wyhamowanie gospodarki musi się odbić na zdrowiu obywateli. Podobnie jak praca i nauka zdalna, a więc zamknięcie ludzi w domach, istotnie zwiększyło ryzyko pojawienia się problemów emocjonalnych, co również odbija się na ogólnym stanie zdrowia. Mógłbym dziś bardzo ostrożnie [podkreślenie pulsara] powiedzieć, że gdyby Szwedzi wiosną 2020 r. intensywniej zadziałali na opanowaniem skutków pandemii wśród seniorów i w domach opieki społecznej, to prawdopodobnie dużo łatwiej byłoby nam przyznać, że ich strategia z punktu widzenia zdrowia publicznego była dużo lepsza”.

Redakcja „Gazety Wyborczej” pozbawiła wypowiedź eksperta wszelkich niuansów i przypisała mu jednoznaczną opinię, rzekomo gloryfikującą brak lockdownu w odpowiedzi na pandemię koronawirusa SARS-CoV-2. Jeśli liczyła na ożywioną dyskusję internautów pod swoim tekstem, oczywiście trafiła w dziesiątkę, ponieważ emocje towarzyszące kwestii zamknięcia ludzi w domach w okresie nasilonych zakażeń, nadal w Polsce rozgrzewają media społecznościowe do czerwoności. Ale osoby, które komentują dziś te opinie, tak naprawdę nie wiedzą, co komentują.

Źle się dzieje, kiedy sami dziennikarze są źródłem fake newsów.

* Komentarz dotyczy artykułu z "Gazety Wyborczej" opublikowanego pod adresem: https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,29148254,naukowiec-z-wum-masowy-lockdown-byl-bledem-szwedzi-mieli.html