Pulsar - portal popularnonaukowy Pulsar - portal popularnonaukowy Shutterstock
Zdrowie

Depresja zwiększa ryzyko udaru mózgu

Ustalili to badacze z University of Galway w Irlandii po przeanalizowaniu danych na temat prawie 40 tys. osób z 32 krajów.

Z pozoru to istotnie różniące się od siebie choroby. Obniżenie nastroju wynika m.in. z nieprawidłowego działania neuroprzekaźników w mózgu (niekoniecznie samej serotoniny, co od pewnego czasu jest przedmiotem sporu. Udary są zaś następstwem odcięcia neuronów od dostępu tlenu, co zdarza się w wyniku pęknięcia tętnicy mózgowej lub jej niedrożności wskutek umiejscowionego w niej zakrzepu. Nigdy wcześniej tych schorzeń ze sobą nie łączono, a okazuje się, że objawy depresji mogą mieć wpływ nie tylko na zdrowie psychiczne.

Ustalili to badacze z University of Galway w Irlandii. Analizą objęli 26 877 dorosłych osób z 32 krajów ze wszystkich kontynentów, z których ponad 13 tys. miało za sobą udar. Tych ostatnich porównali z identyczną liczebnie grupą, która nie doświadczyła takiego incydentu, ale była podobna pod względem wieku (średnia wieku to 62 lata), płci oraz identyfikacji rasowej lub etnicznej. 18 proc. osób, które przebyły udar, miało przed przystąpieniem do badań objawy depresji w porównaniu do 14 proc. osób, które udaru nie miały.

Uczestnicy wypełniali kwestionariusze dotyczące czynników ryzyka sercowo-naczyniowego, w tym wysokiego ciśnienia krwi i cukrzycy. Zebrano też informacje na temat objawów depresji w ciągu roku poprzedzającego badanie (pytano ich m.in. o to, czy czuli się smutni i przygnębieni przez co najmniej 2 tygodnie w ciągu ostatnich 12 miesięcy).

Po uwzględnieniu wieku, płci, wykształcenia, aktywności fizycznej i innych czynników stylu życia naukowcy oszacowali, że u osób z objawami depresji ryzyko udaru mózgu jest o 46 proc. wyższe niż u osób bez takich objawów. Co ciekawe, jeśli uczestnicy zgłosili pięć lub więcej oznak depresji, ryzyko to było o 54 proc. wyższe niż u osób bez takich sygnałów. Przy czym chorzy na depresję nie byli bardziej narażeni na cięższe udary, ale częściej niż osoby bez depresji doświadczali komplikacji miesiąc po tym incydencie. Wyniki opublikowano na łamach czasopisma „Neurology” American Academy of Neurology. „Pokazują one, że lekarze leczący depresję powinni redukować u pacjentów również czynniki sprzyjające udarom mózgu” – podsumowuje dr Robert P. Murphy, współautor pracy, precyzując, że chodzi zwłaszcza o regularną kontrolę ciśnienia krwi oraz pomoc przy rzucaniu nałogu palenia tytoniu. Otyłość i cukrzyca także sprzyjają udarom, więc osoby z depresją, aby mogły czuć się bezpiecznie podczas terapii swojej podstawowej choroby, nie powinny lekceważyć żadnych czynników ryzyka, które zazwyczaj kojarzą się z układem krążenia, a nie ze zdrowiem psychicznym.

Biomarker depresji

Naukowcy z Institut Pasteur, Centre national de la recherche scientifique (CNRS) i Institut national de la santé et de la recherche médicale (Inserm) stwierdzili, że długotrwałe podawanie myszom białka GDF11 – odkrytego 10 lat temu czynnika wzrostu i różnicowania komórek macierzystych u tych gryzoni – poprawia pamięć i zmniejsza zaburzenia zachowania związane z depresją. W artykule opublikowanym w „Nature Aging” stwierdzają, że białko to aktywuje w ośrodkowym układzie nerwowym zwierząt naturalny proces oczyszczania wewnątrzkomórkowego (autofagię), i przywraca funkcjonalność neuronów. Badania kliniczne wykazały, że u pacjentów z ciężką depresją poziom GDF11 jest znacznie niższy. A gdy mierzono go na różnych etapach choroby, okazało się, że zmieniał się w zależności od nasilenia objawów. Zdaniem dr Lidy Katsimpardi, współautorki pracy, w przyszłości białko to może być wykorzystane jako biomarker do diagnozowania epizodów depresji.

To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Jeśli z niej korzystasz, powołaj się na źródło, czyli na www.projektpulsar.pl. Dziękujemy.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną