Pulsar - portal popularnonaukowy Pulsar - portal popularnonaukowy Ilustracja Jay Bendt
Zdrowie

Plemniki i płody nie tolerują plastiku i sztucznych zapachów

Powszechnie wykorzystywane związki chemiczne, ftalany, zakłócają reprodukcję.

Epidemiolożka Carmen Messerlian stara się unikać potencjalnie szkodliwych związków chemicznych. Kilka dni przed początkiem nowego roku rozejrzała się po swoim domu, zwracając szczególną uwagę na ftalany – substancje powszechnie wykorzystywane w celu zwiększenia plastyczności i trwałości tworzyw sztucznych. Pozwalają one również utrwalać zapachy w przeróżnych produktach – od świec po detergenty do prania i kosmetyki. „Jestem przeciwniczką świec”, mówi, a mimo to trzy czy cztery świeczki roztaczały zapach w jej domu. W końcu były święta. Do tego trzeba doliczyć miękkie plastikowe zatyczki do uszu i błyszczący lakier lśniący na paznokciach. „W okresie Świąt łamiemy wszystkie swoje zasady, ponieważ chcemy dobrze wyglądać. Chcemy, aby nasz dom również dobrze wyglądał i pachniał”. Bez wątpienia jednak Messerlian ma świadomość, co się za tym kryje.

Messerlian pracuje w T. H. Chan School of Public Health na Harvard University, gdzie przeprowadziła kilkanaście badań wykazujących szkodliwy wpływ wybranych ftalanów na zdrowie reprodukcyjne. Prace prowadzone przez nią oraz wielu innych badaczy wykazały, że mężczyźni z wyższym stężeniem ftalanów w moczu (co stanowi miarę ekspozycji) mieli mniej plemników, a same plemniki wykazywały mniejszą ruchliwość w porównaniu z plemnikami mężczyzn o niższym poziomie tych związków. Kobiety wykazujące wyższą ekspozycję są bardziej narażone na występowanie problemów z płodnością, poronień, przedwczesnych porodów i niskiej masy urodzeniowej u dzieci. Najnowsze badania wskazują także na rolę tych związków chemicznych w rozwoju włókniaków macicy – łagodnych guzów, które mogą prowadzić do bolesności, zmniejszenia płodności i powikłań w trakcie ciąży. W roku 2017 rząd Stanów Zjednoczonych zakazał stosowania wybranych ftalanów w zabawkach, ponieważ powiązano je z zaburzeniami w rozwoju układu rozrodczego chłopców. Jednak urzędy rejestracyjne wolno ograniczają ich wykorzystywanie w innych produktach. W miarę wzrostu liczby dowodów na ich szkodliwość, wielu badaczy dostrzega potrzebę silniejszych regulacji i zwiększenia świadomości publicznej.

Kwestia ftalanów jest skomplikowana, ponieważ ze względów etycznych badacze nie mogą poddawać ludzi ekspozycji na związki chemiczne, aby badać jej skutki. Dowody opierają się więc na badaniach na zwierzętach oraz danych obserwacyjnych dotyczących ludzi, w tym na trwających dziesięciolecia porównaniach stanu zdrowia osób o wysokiej lub niskiej ekspozycji. Tę złożoność potęguje jeszcze ogromna różnorodność ftalanów, trudność w rozróżnieniu między skutkami działania ftalanów oraz innych związków chemicznych, które w podobny sposób szkodliwie działają na układy hormonalny i rozrodczy, a także pojawianie się substytutów ftalanów, które niekoniecznie są bezpieczniejsze.

Badania wskazują, że w niektórych oknach czasowych ekspozycja na ftalany jest szczególnie niepokojąca. Są to m.in. okres poprzedzający poczęcie, kiedy dojrzewają komórki jajowe i plemniki, ciąża i życie płodowe oraz wczesne dzieciństwo. W ubiegłym roku w dużym badaniu pod kierownictwem Kelly Ferguson z National Institute of Environmental Health Sciences stwierdzono, że wysoka ekspozycja na każdy z czterech rodzajów ftalanów w okresie ciąży wiązała się ze wzrostem o 12–16% ryzyka porodu na trzy lub więcej tygodni przed terminem, co może stanowić zagrożenie dla noworodków. Według Ferguson to badanie, w którym wykorzystano dane dotyczące ponad 6000 ciąż, było największym, jakie kiedykolwiek poświęcono temu problemowi. Zarazem było pierwszym, „w którym zajęto się tym tematem w kontekście zróżnicowanej populacji”, mówi. To ważny aspekt, ponieważ osoby o niższych przychodach oraz zmarginalizowane mniejszości wydają się bardziej eksponowane na szkodliwe związki chemiczne. Wraz ze współpracownikami Ferguson doszła do wniosku, że zmniejszenie o połowę ekspozycji grupy badanej na ftalany ograniczyłoby częstość występowania porodów przedwczesnych z 90 na 1000 żywych urodzeń do 79 na 1000.

Aby uzyskać redukcję ftalanów, „potrzebujemy podejścia wielokierunkowego”, mówi Russ Hauser, ekspert od ftalanów i zdrowia reprodukcyjnego na Harvardzie. „Należą do nich federalne przepisy kodyfikujące ich używanie oraz go zakazujące, polityka informacyjna i przejrzystsze informacje na etykietach produktów”. Agencja ds. Żywności i Leków weryfikuje obecnie bezpieczeństwo ftalanów w tworzywach sztucznych wykorzystywanych do przetwarzania i pakowania żywności. Environmental Protection Agency nadal pracuje nad najlepszą metodą oceny zagrożeń wywoływanych przez ftalany. Jednak procesy legislacyjne są powolne.

Messerlian wskazuje, że można zmniejszać swoją ekspozycję poprzez niewielkie zmiany w naszych domach i w nawykach – na przykład stosując bezzapachowe detergenty i kremy do ciała zamiast perfumowanych i kupując wędlinę na wagę owijaną w papier zamiast gotowych produktów spożywczych zapakowanych w plastik. Takie działania mogą wywierać presję na formy producentów, wymuszając bezpieczniejszą produkcję. W witrynie internetowej, prowadzonej przez Messerlian – seed-program.org – można znaleźć inne wskazówki dotyczące zmniejszenia ekspozycji. „Nawet rezygnacja z jednej czy dwóch rzeczy jest już zwycięstwem” – mówi jej twórczyni.

Świat Nauki 4.2023 (300380) z dnia 01.04.2023; Zdrowie; s. 23
Oryginalny tytuł tekstu: "Czynniki zakłócające reprodukcję"

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną