Pulsar - portal popularnonaukowy Pulsar - portal popularnonaukowy Shutterstock
Zdrowie

Rosną nadzieje na skuteczną pigułkę antykoncepcyjną dla mężczyzn

Kontrola płodności u panów nie powinna wiązać się z ingerencją w poziom testosteronu, ponieważ poza produkcją nasienia m.in. buduje on masę kostną. Odkryty właśnie gen przybliża to tego celu.

W tej dziedzinie panował do tej pory beznadziejny zastój. Próby z zastosowaniem pigułek hormonalnych, zastrzyków, a nawet wszczepianych ochotnikom pod skórę implantów okazywały się porażką. Co prawda na liście dostępnych metod antykoncepcji w ostatnim półwieczu pojawiły się rozmaite rodzaje pigułek i plastrów hormonalnych, preparaty plemnikobójcze, zastrzyki i spirale – ale wszystkie te wynalazki muszą stosować kobiety. Męskie metody zabezpieczające przed niechcianą ciążą, oczywiście poza stosunkiem przerywanym i okresową abstynencją, są od dawna tylko dwie: prezerwatywy oraz podwiązanie nasieniowodów. Kontrola nad własną płodnością jest więc w zasadzie mężczyznom całkowicie obca.

Teraz naukowcy z Washington State University zidentyfikowali ekspresję genu Arrdc5 u myszy, świń, bydła i ludzi. Był on – jak to określają w czasopiśmie „Nature Communication” – wyrażony wyłącznie w tkance jąder, nigdzie indziej w ciele. „Kiedy wyłączyliśmy jego aktywność, jądra nadal wytwarzały plemniki, ale były one na tyle zdeformowane lub nieruchliwe, że nie mogły zapłodnić komórki jajowej” – informuje prof. Jon Oatley ze School of Molecular Biosciences w Washington State University, współautor odkrycia.

Samce myszy pozbawione genu Arrdc5 produkowały o 28 proc. mniej plemników. Te wytworzone poruszały się zaś 2,8 razy wolniej niż u normalnych gryzoni, a ok. 98 proc. miało nieprawidłową strukturę.

Zakłócenie funkcji białka kodowanego przez odkryty gen nie wymagałoby żadnej ingerencji hormonalnej, co było do tej pory kluczową przeszkodą w pracach nad stworzeniem męskiej antykoncepcji. Ona nie powinna bowiem ingerować w poziom testosteronu, ponieważ poza produkcją nasienia, ma wiele innych ważnych funkcji – m.in. buduje masę kostną, ma wpływ na siłę mięśniową, a także produkcję czerwonych krwinek.

Ponieważ białko kodowane przez gen Arrdc5 jest wymagane do normalnej produkcji plemników, naukowcy zapowiedzieli już prace nad zaprojektowaniem leku, który hamowałby jego aktywność. Mogłoby to otworzyć drogę do pierwszej farmakologicznej metody hamującej męską płodność. Taki lek, ukierunkowany na białko, miałby – jako środek antykoncepcyjny – działanie odwracalne. „Nie chodzi bowiem o to, by likwidować u mężczyzn zdolność do wytwarzania nasienia, a po prostu o wstrzymanie na jakiś czas produkcji sprawnych plemników. Po odstawieniu leku białko nadal wracałoby do swoich funkcji, a plemniki do swojej sprawności” – zapowiada prof. Oatley. Na wcześniejsze stadia spermatogenezy nowa pigułka nie miałaby wpływu, więc panowie nie musieliby się obawiać, że staną się bezpłodni na zawsze.


To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Jeśli z niej korzystasz, powołaj się na źródło, czyli na www.projektpulsar.pl. Dziękujemy.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną