Listopad. Gwiazdy z Lwa

Zbliżamy się już do najciemniejszego okresu roku, gdy dzień będzie trwał niemal dwukrotnie krócej niż noc. Na początku listopada nie jest jeszcze tak źle: dzień trwa od 6:31 do 16:07; ale pod koniec miesiąca już zaledwie od 7:21 do 15:28. Maksymalna wysokość Słońca nad horyzontem maleje w listopadzie z 23,3° do 16,1°. Długie noce mają jednak i zalety, a wśród nich dobre warunki do obserwacji rozgwieżdżonego nieba. Na wartościowe obserwacje możemy wyjść już koło godziny 19:00. Niebo jak co roku przetną Leonidy – rój wybiegający z gwiazdozbioru Lwa. Jego maksimum spodziewamy się w tym roku 17 listopada. W czasie maksimum realnie mamy szanse na obserwacje kilku meteorów na godzinę. Niestety w podziwianiu spadających gwiazd będzie przeszkadzał Księżyc niedługo przed pełnią. Ale warto szukać! Rozświetlające niebo smugi to wpadające w ziemską atmosferę z rekordową prędkością ponad 70 km/s fragmenty komety 55P/ Tempel-Tuttle, która powraca w pobliże Słońca raz na 33 lata. Możemy też powoli witać zimowe gwiazdozbiory Oriona, Byka i Bliźniąt.

Wędrówki planet

Merkury i Wenus znajdują się bardzo blisko Słońca, zza którego blasku wyłonią się nad ranem dopiero pod koniec miesiąca Merkury (3,1^m) w Wadze i Wenus (–4,5^m) w Pannie. Marsa (–0,3^m) możemy podziwiać wieczorem w konstelacji Koziorożca. Jowisz (–1,7^m) jest jeszcze ciągle niewidoczny. Wczesnym wieczorem, wkrótce po zachodzie Słońca, odnajdziemy w Strzelcu Saturna (0,6^m). Urana (5,7^m) poszukajmy w Baranie. Planeta jest widoczna do wczesnego ranka, a 24 października znajdzie się w opozycji do Słońca. Neptun (7,8^m) jest widoczny do wczesnego ranka w Wodniku, Pluton (14,3^m) – wieczorem w Strzelcu. Ceres (8,8^m) zobaczymy pod koniec miesiąca nad ranem w gwiazdozbiorze Panny.

Śladem Księżyca i planet

11 listopada Księżyc odwiedzi Saturna w Strzelcu. 16 listopada zobaczymy Srebrny Glob koło Marsa w Wodniku.