Ruiny Hatussy, stolicy imperium Hetytów. Ruiny Hatussy, stolicy imperium Hetytów. Shutterstock
Człowiek

Imperium Hetytów dobiła susza

Według międzynarodowej grupy klimatologów trzy lata bez opadów w Anatolii stały się „gwoździem do trumny” potężnego ludu.

W ostatnich latach bardzo jest modne łączenie różnych procesów dziejowych ze zmianami klimatu. Dane paleoklimatyczne zestawiane są a archeologicznymi i historycznymi, dzięki czemu badacze zaczynają rozumieć podglebie zjawisk takich, jak migracje, konflikty zbrojne czy upadki całych państw i cywilizacji.

W najnowszym artykule w „Nature” czterej badacze twierdzą, że do kryzysu we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego ok. 1200 r. p.n.e. przyczyniła się trwająca 300 lat zmiana klimatu, który stał się w tym regionie bardziej suchy. To wtedy zaczęły się konflikty w Anatolii i na Bliskim Wschodzie, które doprowadziły do upadku kilku starożytnych cywilizacji, z których najsłynniejsze było wspaniałe imperium Hetytów.

Był to pierwszy posługujący się językiem indoeuropejskim lud, który utrwalił go w piśmie, a stworzona przez niego cywilizacja była ważnym graczem od połowy II tys. p.n.e. na Bliskim Wschodzie. Z władcami hetyckimi liczyli się Huryci, Amoryci, Mitannijczycy i Babilończycy, a nawet faraonowie egipscy, którzy wchodzili w związki z królewnami ściąganymi z tego anatolijskiego imperium. Po Hetytach, poza tekstami, zachowało się też sporo monumentalnych pozostałości – stolicy Hattusy, sanktuarium w pobliskim Yazılıkaya czy pierwszej wieży zawalonej w poniedziałek (6 lutego 2023 r.) w wyniku trzęsienia ziemia w Gaziantep twierdzy. Ze źródeł wiemy, że Imperium zniknęło z mapy za sprawą inwazji tajemniczych Ludów Morza. Te przemieszczające się w obrębie wschodniej części basenu Morza Śródziemnego wojownicze grupy ludności o niejasnym pochodzeniu były niebezpieczne dla całego regionu – zagroziły nawet potężnemu Egiptowi, rządzonemu przez faraonów Merenptacha i Ramzesa Wielkiego.

Teraz klimatolodzy zauważają, że wiele cywilizacji i społeczności ludzkich było w stanie całkiem sprawnie przystosowywać się do sporadycznych katastrof klimatycznych, jednak gdy występowały one w dłuższym czasie, populacje przestawały sobie z nimi radzić. Badanie szerokości pierścieni i izotopów uzyskanych z drzew jałowca w środkowej Anatolii dowiodły, że poważne susze występowały tam od 1198 do 1196 (±3) r. p.n.e., co może wskazywać, że mieszkańców imperium zawiodły dotychczasowe praktyki buforowania ryzyka, co dodatkowo osłabiło ich i spowodowało większą bezradność w obliczu poważnego zagrożenia militarnego ze strony Ludów Morza.