Pulsar - najciekawsze informacje naukowe. Pulsar - najciekawsze informacje naukowe. Shutterstock
Człowiek

W „młodych” demokracjach wyborcy szybko się męczą

Społeczeństwa, które przeszły transformację od systemu autokratycznego do demokracji, wykazują podobne zachowania.

Roman-Gabriel Olar, autor artykułu w „Comparative Political Studies”, przeanalizował dane dotyczące frekwencji z 1086 wyborów, przeprowadzonych w latach 1946–2015 w różnych krajach. Wyniki pokazały, że w elekcjach, które doprowadziły do zmiany ustroju, frekwencja jest zwykle najwyższa (o ok. 3 proc. niż średnia w tzw. ugruntowanych demokracjach). Ów optymizm jest jednak krótkotrwały. W każdych kolejnych wyborach w „nowych” demokracjach frekwencja systematycznie spada. Aby lepiej wyjaśnić te współzależności, Olar posłużył się przykładami Polski i Rumunii. Oba kraje doświadczyły tego po przełomowych wyborach – odpowiednio w 1989 r. i w 1990 r.

Ów efekt da się zaobserwować również w krajach spoza Europy Środkowo-Wschodniej, np. w Tunezji w wyborach z 2011 r. zaraz po obaleniu prezydenta Ben Alego do urn poszło ponad 90 proc. uprawnionych. W ostatnich, w 2023 r. było to zaledwie 11 proc.

Nietrudno zgadnąć, dlaczego tak jest. Czarno-biały wybór między „nową” demokracją a „starą” dyktaturą ma mobilizujący wpływ na społeczeństwo. Kolejne głosowania nie rysują tak ostrych linii podziału, a wyborcy szybko męczą się prozaiczną rywalizacją między partiami politycznymi.

Największą wartością badania wydaje się to, że Olarowi udało się wyróżnić dwie zmienne, które mają tutaj istotne znaczenie. Pierwszym jest wiek, w jakim ludzie doświadczyli przełomu demokratycznego. Okazuje się, że jeśli brali udział w transformacji, mając 15–29 lat, to później dużo chętniej chodzili do urn. Z kolei ci, który doświadczyli przemian, mając lat 30 lub więcej, łatwiej ulegali rozczarowaniu demokracją i rzadziej głosowali.

Drugą zmienną jest sposób obalenia dyktatury. W krajach gdzie transformacja miała charakter pokojowy, uczestnictwo w późniejszych wyborach jest zazwyczaj większe, niż tam, gdzie przemianom politycznym towarzyszyła przemoc i rozlew krwi. Wydaje się więc, że polityczne doświadczenia – szczególnie jeśli zdobyte są w młodym wieku – mogą mieć wpływ na budowę zdrowego społeczeństwa obywatelskiego.