Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Shutterstock
Człowiek

O pewnej ucieczce, która uratowała Homo przed wymarciem

Erupcja Toba: katastrofa, która wzmocniła Homo sapiens
Środowisko

Erupcja Toba: katastrofa, która wzmocniła Homo sapiens

Wybuch tego wulkanu na Sumatrze 74 tys. lat temu miał wpływ na migrację przedstawicieli naszego gatunku z Afryki – dowodzą naukowcy w „Nature”.

Mniej więcej 900 tys. lat temu populacja naszych przodków skurczyła się o 99 proc. W „Nature Communication” badacze tłumaczą, co się wtedy stało i jakie były tego konsekwencje.

Dziś na Ziemi mieszka ponad 8 mld ludzi. Gdybyśmy wsiedli do wehikułu czasu i cofnęli się o 900 tys. lat, okazałoby się, że liczba dorosłych, zdolnych do rozrodu, przedstawicieli rodzaju Homo ledwo przekracza tysiąc. A wcześniej było ich ok. 100 tys. W ubiegłym roku na ślad tego kryzysu zapisany w genach współczesnych mieszkańców globu, wpadli Li Haipeng i Yi-Hsuan Pan, którzy wyniki swoich analiz opublikowali w „Science”. Cóż to za „czarny łabędź” prawie wymazał nas historii ziemskiego życia? I co się stało z tymi, którzy ocaleli?

Częściową odpowiedź na to pytanie znajdziemy w nowym wydaniu „Nature Communication”. Autorzy zaprezentowanych tam badań zrekonstruowali – na podstawie rdzeni wydobytych z dna oceanicznego – dzieje klimatyczne globu w owym krytycznym momencie, a następnie porównali wyniki z datowaniami i lokalizacjami znalezisk paleontologicznych i archeologicznych w Afryce i Eurazji. Uznali, że „wąskie gardło”, przez które musiała się przecisnąć ludzkość przed ok. 900 tys. lat, powstało w wyniku gwałtownego zjazdu temperatur na Ziemi.

Choć plejstocen formalnie jako epoka geologiczna liczy 2,58 mln lat, fala chłodów na globie zaczęła się mniej więcej milion lat temu. To wtedy nastąpiło pierwsze wielkie zlodowacenie – inwazja lodu w Ameryce Północnej i Eurazji. W Polsce nosi ono nazwę zlodowacenia podlaskiego (lub zlodowacenia Narwi). Nastąpiły wówczas dwa ważne dla ludzkości – by nie powiedzieć krytyczne – zdarzenia, rzecz jasna rozciągnięte w czasie. Po pierwsze, do Afryki dotarła gigantyczna susza – tak dzieje się zawsze, gdy temperatury globalne pikują. Po drugie, poziom mórz i oceanów obniżył się o 110 m, bo część wody została uwięziona w lodowcach.

Autorzy badań – Giovanni Muttoni z Università degli Studi di Milano i Dennis Kent z Columbia University – dowodzą, że afrykańska megasusza doprowadziła do potężnego tąpnięcia populacyjnego wśród Homo. „Nieliczni ocalali przeważnie uciekli z ojczystego kontynentu i po raz pierwszy w większej liczbie pojawili się w Europie, a także w Azji. Przemieszczali się po pomostach lądowych powstałych dzięki znacznemu obniżeniu się poziomu mórz. Nie tylko oni. Migrowały też wielkie ssaki ze słoniami na czele” – piszą Muttoni i Kent.

Autorzy badań podkreślają, że przedstawiciele Homo mogli się pojawiać w Europie już wcześniej, o czym świadczą znaleziska antropologiczne i archeologiczne. Uważają jednak, że pierwsza większa fala migracyjna dotarła na nasz kontynent dopiero wtedy. W dole demograficznym tkwiliśmy przez ok. 120 tys. lat, a wydobyliśmy się z niego, gdy 800–750 tys. lat temu klimat ziemski znów się ocieplił i położył kres pierwszemu wielkiemu zlodowaceniu plejstoceńskiemu. Wówczas potomkowie dawnych uciekinierów z Afryki zaczęli się ochoczo rozmnażać, a w Europie zajmowali tereny położone coraz dalej na północ.


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną