Jak DNA opowiada przeszłość. Studium trzech przypadków
Zacznijmy od Azji. Na łamach „Science” ukazało się badanie 127 genomów ludzi zamieszkujących prowincję Junnan w Chinach na przestrzeni ostatnich 7 tys. lat. Analiza prowadzona przez zespół Fu Qiaomei ujawniła istnienie tzw. przodków Xingyi, czyli odrębnej linii genetycznej, która nie przypomina ani dzisiejszych Chińczyków z północy, ani ludności z południa. Co więcej, przetrwała ona tysiące lat i wydaje się powiązana z przodkami współczesnych Tybetańczyków, znanych z wyjątkowej adaptacji do życia na dużych wysokościach.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Prehistoric genomes from Yunnan reveal ancestry related to Tibetans and Austroasiatic speakers
Jeszcze ciekawszy jest fakt, że populacje zamieszkujące Junnan od ok. 5 tys. lat były blisko spokrewnione z dzisiejszymi użytkownikami języków austroazjatyckich, rozsianych dziś po całej Azji Południowo-Wschodniej. A to sugeruje, że migracje językowe mogły się odbywać niezależnie od rozpowszechniania się rolnictwa, co burzy klasyczne założenie, że języki „rozchodzą się z ziarnem”. W Azji widać więc złożoną mozaikę: lokalność i zmienność, współistnienie starych i nowych populacji, ciągłość i przemieszanie.
To samo, choć w innym kontekście, odnajdujemy w najnowszych badaniach nad cywilizacją Majów. Z artykułu z „Current Biology” dowiadujemy się o zsekwencjonowaniu genomów 7 osób pochowanych w Copán, jednym z kluczowych miast-państw okresu klasycznego. Okazuje się, że w początkach osadnictwa w tym regionie, które sięga jeszcze okresu archaicznego, populacja wczesnego Copán miała głęboko lokalne korzenie. Kiedy zaś miasto stawało się centrum władzy i kultury, pojawiły się ślady napływu genów z wyżyn Meksyku. To wskazuje na elity napływowe, migracje władzy i sieci kontaktów wykraczające poza granice jednej doliny.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Ancient genomes reveal demographic trajectories during the Classic Maya period
Co więcej, genetyka pozwoliła uchwycić schyłek tej cywilizacji. Po upadku Copán populacja się kurczyła, a w jej skład wchodzili już ludzie o bardziej mieszanym pochodzeniu. Archeologia nie zawsze zauważa tak subtelne zmiany – genomy pozwalają na zrobienie tego chirurgiczną z precyzją.
Ostatni przypadek to badania opublikowane w „Science Advances” z Kolumbii, a dokładnie z Wyżyny Bogoty. Naukowcy przeanalizowali DNA ze szczątków 30 osób, żyjących w przedziale od 6 tys. lat temu aż do czasów kolonialnych. W odróżnieniu od Junnanu czy Copán tu obserwujemy proces odwrotny: ponieważ początkowo genetycznie zróżnicowana populacja stopniowo ulega homogenizacji. Może to oznaczać powstanie stabilniejszych wspólnot, ściślejsze kontakty wewnętrzne lub po prostu zanik wcześniejszej mobilności. Dopiero wraz z nadejściem epoki kontaktów z Europą znów widać napływ „obcego” komponentu.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: A 6000-year-long genomic transect from the Bogotá Altiplano reveals multiple genetic shifts in the demographic history of Colombia
Wszystkie trzy badania pokazują coś bardzo istotnego: historii ludzkich społeczeństw nie można już rekonstruować tylko z ceramiki, narzędzi i ruin. DNA staje się źródłem historycznym bardziej precyzyjnym niż kronikarze i bardziej obiektywnym niż interpretacja artefaktów. Nie tylko odpowiada na pytania, ale też stawia nowe. Skąd naprawdę pochodzimy? Kim byli nasi przodkowie, zanim stali się „nami”? Jak migracje, choroby, kryzysy i elity kształtowały strukturę dawnych społeczeństw?