Shutterstock
Książki

Miasta z niejednego ciasta. Recenzja książki „Miasta imperialne carów, Habsburgów i Osmanów”

Ciekawa inicjatywa niemieckich i austriackich kręgów akademickich: przyjrzeć się miastom trzech imperiów. Wychodzi z tego głównie Europa Środkowo-Wschodnia, czyli – jakby nie patrzeć – niemiecka Mitteleuropa, obszar kolonialnych westchnień Berlina.

No dobrze, bez tych złośliwostek. Zamieszczone w pracy teksty zrywają właśnie z kolonialnym podejściem. Mówią stanowcze „nie” wszelkim heheszkomi dorabianiuu regionowi gęby zacofanych peryferii. Żadne tam peryferie, żadne zacofanie! Owszem fala industralizacji zawitała tu stosunkowo późno, ale też zależy gdzie. W Czechach przemysł rozwijał się przecież gwałtownie już od końca XVIII w. Mało tego! Do połowy XIX w. Imperium Osmańskie bylo bardziej np. zurbanizowane nie tylko od Rosji carskiej i od państwa Habsburgów, ale od większości Europy.

Reklama

Ten artykuł jest dostępny tylko dla naszych cyfrowych subskrybentów.

Subskrybuj dzisiaj
Ilustracja. Głowa pełna idei.

Jesteś już prenumeratorem? Zaloguj się >