Marnowanie jedzenia ma wpływ na zmiany klimatyczne. Marnowanie jedzenia ma wpływ na zmiany klimatyczne. Shutterstock
Środowisko

Za marnowanie jedzenia płacimy podgrzewaniem klimatu

Połowa gazów cieplarnianych emitowanych przez globalny system żywnościowy pochodzi z produktów, które tracimy.

Według danych ONZ ok. 14 proc. żywności przepada (bo np. psuje się podczas transportu czy magazynowania), zanim trafi do sprzedaży detalicznej. Podobny los czeka kolejne 17 proc.: 11 marnowane jest w gospodarstwach domowych, 5 proc. w branży gastronomicznej i 2 proc. w sklepach. Straty te mają nie tylko wymiar finansowy czy społeczny (jedzenie nie trafia do potrzebujących). To także gazy cieplarniane wyemitowane podczas produkcji, transportu i przetwarzania żywności oraz wyrzucania jej na wysypiska śmieci czy poddawania utylizacji.

Naukowcy z Chin i Singapuru postanowili oszacować, ile kosztuje nas utrata aż jednej trzeciej jedzenia w przeliczeniu na uniwersalną „cieplarnianą” walutę, czyli dwutlenek węgla. Ma to istotne znaczenie, gdyż globalny system żywnościowy wytwarza od jednej czwartej do jednej trzeciej antropogenicznych gazów odpowiedzialnych za wzrost temperatury atmosfery. Przy czym ponad połowa emisji związana jest z produkcją mięsa, jaj czy mleka. Na przykład przetwarzanie wołowiny i baraniny pochłania tyle energii, że generuje 13 razy więcej gazów cieplarnianych niż przetwarzanie pomidorów. Droga samej wołowiny od obory do rzeźni oznacza wyemitowanie 33 razy więcej gazów cieplarnianych niż droga pszenicy od zasiewu do zbioru oraz 77 razy więcej w zestawieniu z pomidorami.

Na łamach najnowszego wydania „Nature Food” badacze piszą, że według ich obliczeń, aż połowa dwutlenku węgla powstająca podczas globalnej produkcji żywności pochodzi z tej jej części, która zostaje utracona/zmarnowana. Pod tym względem najwięcej na sumieniu – z powodu dużej liczby ludności i wzorców konsumpcji (m.in. spożywanie dużych ilości wołowiny) – mają cztery kraje: Chiny, Indie, USA i Brazylia.

Ponadto z wyliczeń wynika, że globalne marnotrawstwo konsumentów odpowiada za 35,5 proc. gazów cieplarnianych pochodzących z utraty żywności. To znacznie więcej niż przypada na hurtowników (11,5 proc.), detalistów (10,9 proc.) i handlowców (10,8 proc.). Dlatego – podsumowują naukowcy – ograniczenie marnowania żywności w połączeniu ze zmianami diety (zmniejszenie spożycia mięsa) może odegrać bardzo ważną rolę w walce z globalnym ociepleniem.


To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Jeśli z niej korzystasz, powołaj się na źródło, czyli na www.projektpulsar.pl. Dziękujemy.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną