Thea zderza się z protoZiemią. Wizja artystyczna. Thea zderza się z protoZiemią. Wizja artystyczna. Hernán Cañellas / mat. pr.
Środowisko

Ziemia nie strawiła intruzki i stała się hybrydą

Tydzień temu dzięki cyrkonom dostarczonym przez Apollo 17 dowiedzieliśmy się, że od narodzin Układu Słonecznego do powstania Srebrnego Globu upłynęło nie więcej jak sto milionów lat. Od dziś zaś wiemy, co pozostało z obcego ciała niebieskiego, którego zderzenie z naszą młodziutką planetą dało początek Księżycowi.

Geologów od dawna intrygują dwie zagadkowe struktury znajdujące się w dolnej części płaszcza Ziemi, czyli mniej więcej w połowie drogi do środka globu. Wytropiono je cztery dekady dzięki falom sejsmicznym generowanym przez najsilniejsze trzęsienia ziemi. Nazwano je strefami LLSVP – to akronim pełnej angielskiej nazwy large low shear velocity province, czyli stref obniżonej prędkości sejsmicznych fal poprzecznych. Dlaczego fale zwalniają? Ponieważ pokonują skały o większej gęstości w porównaniu z otoczeniem. W obiegu funkcjonuje potoczne określenie tych dziwnych tworów. Naukowcy mówią o nich „blobs”, czyli bąble.

Każdy z tych „bąbli” ma rozmiary kontynentu i grubość nawet pół tysiąca kilometrów. Jeden tkwi mniej więcej pod Afryką, drugi pod Oceanem Spokojnym. Qian Yuan z California Institute of Technology wraz ze współpracownikami twierdzi w nowym „Nature”, że LLSVP to nic innego jak pozostałości Thei – protoglobu, który ok. 4,5 mld lat temu zderzył się z Ziemią, gdy ta była bardzo młoda i znacznie mniejsza niż dziś. Badacze zrekonstruowali przebieg zdarzeń przy pomocy modeli komputerowych.


Podczas kolizji niewielka część materii została wyrzucona na orbitę i z niej uformował się Księżyc. Większość wymieszała się ze sobą, choć nie do końca. Metaliczne jądra Thei i Ziemi zlały się, ale z ich otoczkami skalnymi nie poszło już tak łatwo, ponieważ – jak twierdzą badacze – płaszcz Thei okazał się nieco gęstszy od płaszcza ziemskiego z powodu większej zawartości tlenków żelaza. Dlatego jego część po zanurkowaniu do wnętrza naszego globu zachowała odrębność. Można powiedzieć, że Ziemia po połknięciu intruzki nie zdołała jej strawić w całości. Dlatego mimo upływu 4,5 mld lat dwa duże fragmenty Thei, łącznie mające masę kilka razy większą od masy Księżyca, wciąż tkwią głęboko pod naszymi stopami – twierdzą naukowcy. Teraz pozostaje im jedno: odnaleźć gdzieś na Ziemi kawałek obcego globu dostarczony na powierzchnię przez procesy wulkaniczne.


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną