Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Shutterstock
Środowisko

Niewidzialni wrogowie krewetek przybywają na gapę

Inwazyjne gatunki skorupiaków zdobywają kolejne stanowiska w europejskich wodach. A razem z nimi pojawiają się wewnątrzkomórkowe pasożyty, które dzięki temu mogą znajdować nowych gospodarzy.

Mikrosporydia to skrajnie uproszczone pasożyty wewnątrzkomórkowe. Utraciły nawet mitochondria i nie są w stanie przeżyć bez wykorzystywania zasobów gospodarza. Według obecnej wiedzy najprawdopodobniej wyewoluowały z grzybów.

Pasożytują na różnych zwierzętach związanych ze środowiskiem wodnym. Jeden z ich gatunków, Ecytonukleospora hepatopenaei, atakuje wątrobotrzustkę skorupiaków, znajdowano go też w ciele ważek. W sklepach akwarystycznych zainfekowane jest nimi 14 proc. ozdobnych krewetek Neocaridina davidi. One są ciepłolubne, pochodzą z południowo-wschodniej Azji, ale ostatnio coraz częściej występują w Europie, bo są uwalniane przez nieodpowiedzialnych akwarystów. Taki czyn jest najczęściej skazaniem na powolną śmierć z wychłodzenia (z prawnego punktu widzenia nie różni się od porzucenia psa w lesie).

Niektóre osobniki trafiają jednak do akwenów podgrzanych, np. wodami chłodniczymi z elektrowni czy basenów geotermalnych. W Polsce takim miejscem jest kanał odprowadzający do Odry wody z elektrowni Dolna Odra. W sytuacji, gdy zamarzanie rzek w środkowej Europie staje się coraz rzadsze, zasięg występowania tej krewetki może się rozszerzać. Istnieje też ryzyko jej adaptacji do niższych temperatur. Przykładem jest obserwowana obecnie ekspansja szczeżui chińskiej, która też do niedawna w Europie znana była tylko z wód podgrzanych sztucznie.

Niewidoczne gatunki inwazyjne rozprzestrzeniają się wraz z krewetkami. Zjawisko to postanowił zbadać międzynarodowy zespół, badając zespoły skorupiaków w różnych części środkowej Europy, w tym z Dolnej Odry. Mikrosporydia znaleziono w połowie badanych zdziczałych populacji krewetek, choć ich stopień zapasożycenia był niższy niż wśród handlowych, wynosząc około 5 procent osobników.

Jednym z celów badań był potencjał transmisji międzygatunkowej. W ramach eksperymentu zainfekowanymi ciałami krewetek nakarmiono rodzime skorupiaki – ośliczki i kiełże. Ta droga zakażenia jest znana z wcześniejszych badań, ale w tym przypadku go nie potwierdzono. Nie zaobserwowano również Ecytonukleospora hepatopenaei u innych skorupiaków w miejscach, gdzie występował u krewetek. Oznacza to, że przenoszenie tego pasożyta z gatunku na gatunek musi być rzadkie.

Naukowcy zanotowali obecność również innych, nieznanych dotąd nauce gatunków. Jeden odkryto w jednym miejscu (w potoku na Słowacji) zarówno u krewetek, jak i raków luizjańskich – jednego z najbardziej inwazyjnych w Europie gatunków skorupiaków. To sugeruje, że mikrosporydium może przenosić się między gospodarzami.

Na pierwszy rzut oka to dobra wiadomość, bo może pomóc w zwalczaniu niechcianych na danym terenie przybyszy. Rzecz w tym, że dotychczasowa historia inwazji raków wskazuje co innego. Przenoszenie przez amerykańskie osobniki innego pasożyta – dżumy raczej – okazało się głównym powodem wymierania nieodpornych na niego gatunków europejskich.


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną