Pnie cypryśników mówią o nadzwyczaj kryzysowym wieku VI
Zagadka nagłego załamania się klimatu w pierwszej połowie VI w. fascynuje naukowców od czasu, gdy cztery dekady temu kryzys ten opisał jako pierwszy Richard Stothers, paleoklimatolog z NASA. Odkrył on, że w wielu regionach półkuli północnej średnie roczne temperatury spadły wtedy o 2–2,5 st. C i pozostały w tym dole przez wiele lat. Do tego doszło znaczne osłabienie promieniowania słonecznego. Jedno i drugie, jak sądził Stothers, zostało spowodowane pojawianiem się w atmosferze dużych ilości pyłów wulkanicznych, które schłodziły i częściowo zaciemniły glob. Wszystko to doprowadziło do załamania się produkcji rolniczej i klęski głodu. Oraz do wybuchu zarazy nazwanej justyniańską (wydarzyła się za panowania Justyniana I w Cesarstwie Bizantyjskim). Zabiła ona co czwartego mieszkańca Bizancjum, dotarła też do północnej części Europy i objęła wiele regionów Azji.
Kryzys miał poważne konsekwencje polityczne: osłabił perskie imperium Sasanidów, przyczynił się do wzrostu znaczenia ludów arabskich, a ludom słowiańskim pomógł w skolonizowaniu Europy środkowej i wschodniej. Uniemożliwił też Justynianowi odbudowę imperium rzymskiego. Przypieczętował koniec świata antycznego. Z czasem okazało się, że erupcji wulkanicznych było prawdopodobnie kilka w odstępie kilkunastu lat, a wiek VI zapisał się w historii ziemskiego klimatu jako jeden z najchłodniejszych w ciągu ostatnich trzech tysięcy lat. Kto wtedy się urodził, mógł mówić o sporym pechu.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Southeast Atlantic Coast of the United States
Pecha miały też cypryśniki błotne – wyniosłe i długowieczne drzewa występujące na obszarach podmokłych południowo-wschodniej części USA. Naukowcy wydobyli kilkadziesiąt fragmentów pni tych drzew zagrzebanych w aluwiach rzecznych na dnie jednej z dolin w stanie Georgia. Z każdego wycięli krążki o grubości 5–10 cm, które datowali metodą radiowęglową. W ten sposób dowiedzieli się, że w VI w. doszło do zasadniczej zmiany w biologii drzew. Wcześniej żyły one średnio przez 470 lat, od tego momentu – do 186 lat. I tak było przez kilka następnych stuleci.
Autorzy są zaskoczeni tym, że trauma klimatyczna okazała się tak głęboka i trwała, że była przekazywana z pokolenia na pokolenie. „Rekonstrukcje środowiska naturalnego tego regionu potwierdzają, że VI wiek był bardzo niestabilny, a zarazy atakowały także wiele osłabionych roślin. Niewiele jeszcze o tym wiemy, ale wygląda na to, że skala tego i kryzysu musiała być gigantyczna, a jego cień bardzo długi. Jestem przekonana, że potwierdzą to kolejne analizy” – komentuje główna autorka badań Katharine Napora z Florida Atlantic University.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.