Reklama
Pulsar - najciekawsze informacje naukowe. Pulsar - najciekawsze informacje naukowe. Shutterstock
Środowisko

Piorun nie powstanie bez promieniowania

W jaki dokładnie sposób dochodzi do powstania wyładowania atmosferycznego? Badacze z Pennsylvania State University opisali najbardziej prawdopodobny przebieg zdarzeń.

O piorunach niby wiemy już dużo. Przede wszystkim to, że powstają w wyniku silnego naelektryzowania chmury burzowej, w której kropelki przechłodzonej wody i kryształki lodu ocierają się o siebie, przekazując sobie ładunki elektryczne. Tyle że nie od razu dochodzi do wyładowania. Aby nastąpiło, wcześniej musi zostać spełnionych kilka warunków. Ponieważ jednak wszystko dzieje się w mgnieniu oka, dokładne prześledzenie procesu narodzin pioruna jest skrajnie trudne. Mimo to badacze, którymi kierował fizyk atmosfery Victor Pasko z Pennsylvania State University, przedstawiają właśnie najbardziej prawdopodobny – ich zdaniem – przebieg zdarzeń.

Oczywiście warunkiem podstawowym jest istnienie chmury burzowej generującej w swoim wnętrzu silne pola elektryczne. Przyspieszają one elektrony, które uderzają z impetem w cząsteczki atmosferycznego tlenu i azotu, a konsekwencją jest emisja promieniowania rentgenowskiego. Ono z kolei inicjuje powstanie kolejnej fali naładowanych cząstek i wysokoenergetycznych fotonów, które dają początek piorunowi. Skąd jednak biorą się te pierwsze elektrony? Z bombardowania atomów gazów atmosferycznych przez promieniowanie kosmiczne – odpowiadają badacze.

Zespół Pasko stworzył matematyczny model, w którym piorun pojawia się po przekroczeniu pewnego poziomu naelektryzowania chmury oraz natężenia strumienia elektronów. Wykorzystali przy tym dane z obserwacji naziemnych, satelitarnych oraz wykonywanych przez samoloty szpiegowskie poruszające się na wysokości 15–20 km. To dzięki tym ostatnim udało się jaki czas temu wykryć gigantyczne strumienie cząstek zmierzających od chmury burzowej w stronę wyższych warstw atmosfery. Te fontanny nazwane ziemskimi rozbłyskami promieniowania gamma (choć składają się głównie z promieniowania rentgenowskiego) uczestniczą w powstawaniu szczególnie silnych wyładowań atmosferycznych.


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną