Reklama
Wikipedia
Środowisko

Kiedy krokodyle ciągnęły brzuchy po ziemi

Krokodyle: idealnie skonstruowane maszyny do zabijania
Środowisko

Krokodyle: idealnie skonstruowane maszyny do zabijania

Ewolucyjnie krokodyle są jedną z najstarszych grup współcześnie żyjących kręgowców. Protosuchia, czyli grupa wczesnych krokodylomorfów, wyewoluowały w późnym triasie. Żyły na lądzie, miały długie kończyny, krótkie pyski i kostną zbroję w formie dwóch rzędów płytek na całej długości ciała.

Jednym z kluczowych pytań ewolucji kręgowców jest to, czy ustawienie kończyn pod ciałem mogło odciążyć mięśnie i szkielet, pozwalając zwierzętom rosnąć do ogromnych rozmiarów bez ryzyka przeciążenia. Właśnie pojawiła się pewna odpowiedź.

Międzynarodowy zespół naukowców wykorzystał biomechaniczne symulacje komputerowe oparte na budowie i ruchu współczesnych aligatorów. W nich krokodylowate o różnej masie – od młodych ważących zaledwie 200 g po dorosłe o wadze 140 kg – poruszały się w odmienny sposób. Małe chodziły nisko, z szeroko rozstawionymi nogami, natomiast duże niemal na kończynach wyprostowanych. Taka zmiana postawy pozwalała im zmniejszyć obciążenie ud i uniknąć przeciążenia szkieletu.

Badacze nie poprzestali jednak na współczesnych gatunkach. Aby sprawdzić, jak daleko sięgały możliwości biomechaniczne tej grupy, sięgnęli po przykład prawdziwego olbrzyma – wymarłego krokodyla Deinosuchus riograndensis, który w kredzie osiągał osiem metrów długości i ważył ponad trzy tony. To był idealny „model ekstremalny”: bliski krewniak aligatorów, ale wielokrotnie od nich masywniejszy. Naukowcy chcieli ustalić, czy zasady biomechaniki działające u mniejszych zwierząt pozostają skuteczne w skali giganta. Kiedy „powiększyli” model do rozmiarów Deinosuchusa, okazało się, że możliwości fizyczne są niemal wyczerpane. W symulacjach jego mięśnie z trudem generowały siłę potrzebną do podtrzymania masy ciała, a naprężenia w kościach zbliżały się do wartości krytycznych. Z obliczeń wynika, że zwierzęta o takiej budowie prawdopodobnie nie były w stanie w pełni unosić się nad ziemię – poruszały się głównie w wodzie, a na lądzie ciągnęły brzuch po podłożu.

Eksperyment pokazał, że ewolucja ma swoje fizyczne ograniczenia. Zmiana postawy z rozłożonej na wyprostowaną pozwoliła wcześniejszym archozaurom rosnąć do ogromnych rozmiarów, ale nawet ten ewolucyjny „trik” ma swój kres.

„To, jak zwierzę stoi, determinuje to, jak duże może być – podsumowuje John Hutchinson, specjalista od biomechaniki zwierząt z londyńskiego Royal Veterinary College. – A aligatory, te żywe skamieniałości, pomagają nam zrozumieć, gdzie leżą granice życia na lądzie”.

|||


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Reklama