Ten ferrofluid tworzy szczyty przypominające kwantowe „ciało superstałe”. Ten ferrofluid tworzy szczyty przypominające kwantowe „ciało superstałe”. Alamy Stock Photo
Struktura

Płyn kwantowy zamarza po podgrzaniu

Aby stopić ciało stałe, należy je podgrzać. Aby zestalić ciecz, należy ją schłodzić. To proste, ale nie zawsze tak jest. Mechanika kwantowa potrafi bowiem postawić na głowie nawet intuicyjną logikę topnienia i zamarzania.

Fizycy pokazali niedawno w „Nature Communications”, jak ogrzewanie płynu kwantowego – w tym przypadku bardzo zimnego gazu atomów magnetycznych – może w istocie „zamrozić” go do bardziej uporządkowanej formy zwanej stanem superstałym. To zaskakujące zachowanie zaobserwowano po raz pierwszy w 2021 roku, lecz naukowcy nie potrafili go wyjaśnić aż do chwili obecnej.

„W artykule udało się wprowadzić nowy opis teoretyczny, który teraz z powodzeniem wyjaśnia obserwacje eksperymentalne, jakich wcześniej nie rozumiano” – mówi fizyk Tim Langen z Universität Stuttgart, który nie był zaangażowany w nowe badania.

Cząstki kwantowe, które mają naturę zarówno korpuskularną, jak i falową, można sobie wyobrażać jako chmury prawdopodobieństwa. Szanse na znalezienie cząstki w dowolnym punkcie chmury w danym momencie są powiązane z zachowaniem falowym cząstki, które opisuje formuła zwana funkcją falową. W płynie kwantowym cząstki oddziałują ze sobą tak ściśle, że tworzą jak gdyby jedną całość, której kolektywne zachowanie wyznacza pojedyncza funkcja falowa. Zazwyczaj są to zarazem „nadciecze” – których przepływ odbywa się bez tarcia.

Ciała superstałe wykazują podobne właściwości, lecz ponadto mają strukturę regularnych szczytów, mówi współautorka badania Francesca Ferlaino, fizyczka eksperymentalna z Universität Innsbruck i Institut für Quantenoptik und Quanteninformation w Austrii. W 2021 roku Ferlaino i jej zespół odkryli, że podgrzanie ultrazimnego płynu kwantowego magnetycznych atomów dysprozu, pierwiastka ziem rzadkich, zestaliło go w charakterystyczne szczyty ciała superstałego. Jednakże otrzymawszy tak nieoczekiwany wynik, „musieliśmy przekonać się, że jest to coś, co teoretycznie ma sens”, mówi współautor pracy Thomas Pohl z duńskiego Aarhus Universitet.

Zespół badawczy pokazuje teraz, że to sprzeczne z intuicją zachowanie wynika z niezwykłej synergii między energią cieplną a naturalną tendencją atomów magnetycznych do skupiania się.

Na poziomie atomów temperatura jest energią kinetyczną losowych ruchów cząsteczek. Ogrzewanie ciała jest zatem niczym potrząsanie nim, wprowadzaniem przypadkowych fluktuacji termicznych, które w tym przypadku wybijają atomy z jednolitego stanu płynu kwantowego. Ponieważ mają one moment magnetyczny, te wyrzucone cząstki silnie oddziałują z płynem kwantowym i wzmacniają naturalną skłonność atomów dysprozu do spiętrzania. Ich wpływ zmienia funkcję falową całego płynu kwantowego i powoduje jego przejście do stanu superstałego z regularnie rozmieszczonymi szczytami.

„Jest to nader dziwne i sprzeczne z intuicją – właśnie coś takiego lubię odkrywać jako fizyk – mówi współautor pracy Juan Sánchez-Baena z Universitat Politècnica de Catalunya i Aarhus Universitet. – Jeśli znajduje się wyłącznie rzeczy, których się oczekuje, staje się to nudne”.


To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Jeśli z niej korzystasz, powołaj się na źródło, czyli na www.projektpulsar.pl. Dziękujemy.

Świat Nauki 8.2023 (300384) z dnia 01.08.2023; Skaner; s. 14
Oryginalny tytuł tekstu: "Zamarzanie na opak"

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną