Ilustracja Thomas Fuchs
Struktura

Alarmy w szpitalach: nie głośność jest najważniejsza

Alarmy w szpitalach nie muszą być głośne, by były lepiej słyszalne.

W szpitalach uruchomienie przycisku alarmowego decyduje czasem o życiu, ale ponieważ rozlega ich się każdego dnia tak dużo, personel medyczny może poczuć znużenie, ze szkodą da zdrowia pacjenta. Naukowcy uważają, że pomóc mogłaby zmiana tradycyjnych alarmów na odgłosy instrumentów muzycznych, lepiej słyszalnych w szpitalnym zgiełku.

W amerykańskich szpitalach alarm jest uruchamiany setki razy dziennie, ale tylko 5% z nich wymaga faktycznego natychmiastowego działania. Badanie przeprowadzone przez U.S. Food and Drug Administration wykazało, że ignorowanie alarmów oraz ich niewłaściwa obsługa przez personel medyczny doprowadziły w ciągu czterech lat do zgonów 556 pacjentów.

„Po zakończeniu typowego dnia w szpitalu wychodzę z niego z brzęczeniem w uszach” – mówi anestezjolog Joseph Schlesinger z Centrum Medycznego przy Vanderbilt University. On i Michael Schutz, neurobiolog z McMaster University zajmujący się percepcją muzyki, badali wspólnie, czy dźwięki muzyczne mogłyby zastąpić dzwonki i brzęczyki.

W 2018 roku Schutz i Schlesinger zaczęli testować w tym celu brzmienia wielu instrumentów muzycznych. Odkryli, że dźwięki przypominające niektóre uderzenia perkusji, które można porównać do krótkotrwałych emisji energii wysokiej częstotliwości – na przykład brzęk kieliszków do wina – słychać dobrze nawet wtedy, gdy nie są głośne. Z kolei „płaskie”, długie brzmienia o niskiej częstotliwości, choć także były wysoko energetyczne, nie przebijały się do uszu personelu. Badacze przeprowadzili kilka eksperymentów, których uczestnicy oceniali różne dźwięki i melodie – czy są irytujące, zauważalne i rozpoznawalne.

Dla potrzeb najnowszych badań opisanych w „Perioperative Care and Operating Room Management” naukowcy odgrywali uczestnikom te same sekwencje nut, ale różnie brzmiące. Stwierdzili, że najłatwiejsze do zapamiętania i najmniej irytujące były dźwięki perkusyjne o złożonej, zmiennej w czasie harmonii, na przykład odgłosy cymbałków. Po przeciwnej stronie znalazły się brzmienia długie i monotonne.

Badacze interesowali się różnymi instrumentami. Szczególnie ciekawych wrażeń dostarczył im trójkąt, który wydawał dźwięki bardzo łatwe do wyłowienia wśród innych, zapewne dlatego, że jego tony wyraźnie odróżniają się od brzmienia innych tradycyjnych instrumentów. „Muzyka jest dla nas niczym książka kucharska, z której przepisów korzystamy” – mówi Schutz.

Te poszukiwania mogą doprowadzić do opracowania alarmów szpitalnych, które łatwo przyciągają uwagę i odpowiadają przepisom. Neurobiolog Michael Rayo, który na Ohio State University bada strukturę mózgowych systemów poznawczych, mówi, że takie złożone akustycznie brzmienia mogą być łatwiej rozpoznawane przez mózg. „Eksperymentowanie z dźwiękami pogłębia naszą wiedzę na ten temat”.

Judy Edworthy, emerytowana profesor psychologii stosowanej z University of Plymouth w Wielkiej Brytanii, zgadza się, że gdyby okazało się, że dźwięki muzyczne mogą poprawić skuteczność systemów alarmowych w szpitalach, przyniosłoby to korzyść pacjentom, ale też ostrzega, że „każdy alarm, który często okazuje się fałszywy, wcześniej czy później zobojętnia personel”.


Dziękujemy, że jesteś z nami. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża wyselekcjonowane badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Świat Nauki 4.2024 (300392) z dnia 01.04.2024; Skaner; s. 15
Oryginalny tytuł tekstu: "Szpitalna muzyka"

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną