Cukier jednak krzepi. Energetycznie z witaminą B
W klasycznym akumulatorze przepływowym energia gromadzi się w dwóch cieczach krążących między elektrodami i wymieniających ładunki. Paliwem są tam związki chemiczne rozpuszczone w elektrolitach, a katalizatorami – zwykle metale, takie jak wanad czy platyna – przyspieszające reakcje wytwarzające prąd. W tym nowym rozwiązaniu funkcję paliwa przejmuje glukoza, a katalizatora, który wprawia w ruch elektrony – witamina B2. W efekcie powstało urządzenie o gęstości mocy porównywalnej z tradycyjnymi konstrukcjami wanadowymi, lecz pozbawione kosztownych i szkodliwych pierwiastków.
To nie pierwsza próba stworzenia „cukrowego” źródła prądu, jednak wcześniejsze projekty wymagały metali szlachetnych, co ograniczało ich wydajność i utrudniało masową produkcję. Zastosowanie substancji powszechnie występującej w naturze – obecnej choćby w mleku, jajkach i drożdżach – te problemy niweluje.
Prototyp nie jest jeszcze doskonały. Tlen z powietrza degraduje ryboflawinę, szczególnie pod wpływem światła, co prowadzi do samorozładowania. Badacze pracują jednak nad rozwiązaniem tego problemu, m.in. nad ochroną ogniwa przed światłem i udoskonaleniem reakcji elektrochemicznych.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Vitamin-Mediated Glucose Flow Cell for Sustainable Power Generation
„To krok w stronę bezpiecznego i taniego magazynowania energii, które może znaleźć zastosowanie w domach czy małych systemach off-grid” – mówi Jong-Hwa Shon, główny autor projektu.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.