||| ||| Shutterstock
Zdrowie

Tylko niespełna 5 proc. mężczyzn może zostać dawcą nasienia

Europejscy naukowcy objęli swoją analizą 1700 kandydatów z Danii i USA.

Było to największe jak dotąd badanie kandydatów na dawców spermy poza Chinami. Zespół androloga prof. Allana Pacey’a, który stoi na czele Wydziału Onkologii i Metabolizmu University of Sheffield podsumował kilkustopniowy proces ich rekrutacji, przeprowadzany przez największą na świecie sieć banków nasienia Cryos International. Analizą objęto ponad 11 700 mężczyzn, którzy chcieli zostać dawcami plemników w Danii i USA. Wyniki są zaś szczególnie interesujące dla zainteresowanych sztucznym zapłodnieniem obywatelek trzeciego państwa – Wlk. Brytanii. Ten kraj swoje zasoby opiera bowiem głównie na nasieniu importowanym właśnie od dawców z USA i Danii.
Pierwsza obserwacja autorów badania jest taka, że ponad połowa ochotników (54,91 proc.) wycofała się z programu, zanim ich próbki trafiły do laboratorium. Druga – że jedna piąta wnioskodawców (17,41 proc.) została odrzucona z powodu problemów zdrowotnych lub dlatego, że byli nosicielami choroby genetycznej albo zakaźnej. I w końcu trzecia: 11,71 proc. wnioskodawców nie spełniało rygorów kwestionariusza przesiewowego dotyczącego stylu życia, kolejnych 11,20 proc. miało zaś za słabą jakość nasienia, zatem z ich usług zrezygnowano. Dawcami zostało zatem zaledwie 4,77 proc. chętnych.

Od 2006 r. w Wielkiej Brytanii nielegalne jest wykorzystywanie nasienia od dawców, którzy nie zgadzają się na to, by mogli zostać zidentyfikowani przez osoby urodzone dzięki swoim powierzonym do banku plemnikom. Ale jak wynika z analizy zespołu prof. Pacey’a, mniej niż połowa (41,27 proc.) ostatecznie zgodziła się zrezygnować z anonimowości (częściej Duńczycy niż Amerykanie). Również w miarę kontynuowania współpracy z bankami nasienia (wyselekcjonowani dawcy oddają je regularnie przez wiele miesięcy) coraz więcej mężczyzn zmieniało zdanie i było gotowych na ujawnienie swoich personaliów. Oczywiście brytyjskich autorów badania – którego wyniki publikuje czasopismo „Human Reproduction” – cieszy ta zmiana nastawienia, bo jak skomentował prof. Allan Pacey: „Jest to dobra wiadomość dla par poddawanych leczeniu bezpłodności”.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną