Reklama
Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Ilustracja Malte Müller
Zdrowie

Dozwolone od lat 25? Marihuana a psychozy u nastolatków.

Jeśli nastoletnie dziecko sięga po dzisiejszą marihuanę, to istotne jest, aby rodzice znali dane pokazujące, jak bardzo zmieniła się ta substancja i jak poważne ryzyko dla zdrowia psychicznego wiąże się z jej używaniem. [Artykuł także do słuchania]

Ojciec Sama siedział na skórzanej kanapie w pokoju do przeprowadzania wywiadów – przygarbiony, z głową w dłoniach. Właśnie skończył opowiadać długą, bolesną historię stopniowego popadania syna w psychozę. Sam (imię zostało zmienione dla zachowania prywatności), wtedy 17-letni, w dziewiątej klasie zaczął z kolegami rekreacyjnie palić marihuanę. „Eksperymentował” też z innymi substancjami (Xanax, ecstasy), ale to konopie stosował najczęściej. Ojciec Sama przyznał, że wraz z żoną również palił sporo marihuany w czasach studenckich, więc nie protestowali, gdy syn mówił: „Nie martwcie się, to tylko trawka!”. Błagali go tylko, by kupował ją w sklepach, a nie na ulicy.

W Kalifornii, gdzie pracuję jako badaczka i klinicystka zajmująca się powiązaniami między używaniem konopi a psychozą, nie jest trudno zdobyć pozwolenie na stosowanie marihuany w celach zdrowotnych (medical marihuana card) – nawet dla nastolatka.

Sam zaczął naukę w liceum, wraz z grupą znajomych, jako całkiem dobry uczeń. Z czasem zaczął zażywać marihuanę codziennie. Najpierw z przyjaciółmi na imprezach, potem już częściej w samotności. Rodzice zauważyli jego coraz dziwniejsze zachowania: zakleił kamerę w laptopie, okna w pokoju zakrył kartonem. Przestał się myć. Odmawiał chodzenia do szkoły. Wbrew jego woli rodzice umieścili go w ośrodku odwykowym dla nastolatków. Podczas trzytygodniowego programu Sam całkowicie powstrzymał się od używania marihuany, ale – co niepokojące – objawy psychotyczne się nasiliły zamiast ustąpić; samo odstawienie nie wystarczyło, by wrócił do zdrowia.

Gdy jego rodzina trafiła do mojej kliniki, od ponad sześciu miesięcy cierpiał na uporczywe urojenia. Był przekonany, że rząd go śledzi i nieustannie obserwuje. Chociaż nie wiemy, czy to marihuana spowodowała psychozę Sama, uderzające było to, że objawy nie ustąpiły po jej odstawieniu. Możliwe, że konopie zmieniły funkcjonowanie jego mózgu.

Współcześnie uprawiane konopie indyjskie to już nie to samo, co rośliny uprawiane w latach 60., 70., 80., a nawet jeszcze 10 lat temu. Nowe uzyskane metodami modyfikacji genetycznej odmiany są niezwykle silne, co czyni otrzymywany z nich susz bardziej uzależniającym i potencjalnie bardziej niebezpiecznym. Nadal próbujemy zrozumieć, jak ten narkotyk wpływa na rozwijające się mózgi nastolatków. Jako naukowiec i rodzic zalecam unikanie zażywania marihuany przynajmniej do 25 roku życia, ale zdaję sobie sprawę, że taka rada może być mało praktyczna. Jeśli nastoletnie dziecko sięga po dzisiejszą marihuanę, to istotne jest, aby rodzice znali dane pokazujące, jak bardzo zmieniła się ta substancja i jak poważne ryzyko dla zdrowia psychicznego wiąże się z jej używaniem.

Wszystkie produkty z konopi zawierają mieszankę delta-9-tetrahydrokannabinolu (THC), czyli psychoaktywnego składnika rośliny, oraz kannabidiolu (CBD), który może mieć działanie łagodzące lęk. W latach 90. typowy joint zawierał około 5% THC.

Grafika 1Grafika Ripley CleghornGrafika 1

Jednak modyfikacje genetyczne drastycznie zwiększyły jego stężenie – między 1995 a 2022 rokiem zawartość THC w przeciętnej roślinie wzrosła o 307%. I nie chodzi tylko o jointy czy ciastka z marihuaną – wraz z legalizacją i komercjalizacją konopi prawie zniknęły ograniczenia co do stężenia THC w produktach takich, jak szybko działające e-papierosy czy słodycze z marihuaną. To, co Sam i inne nastolatki mogą dziś kupić, nie ma nic wspólnego z tym, z czym ich rodzice mieli do czynienia w swoich studenckich czasach.

Wyższe stężenie THC, rozpoczęcie zażywania w młodym wieku i większa częstość sięgania po marihuanę – wszystkie te czynniki zwiększają ryzyko psychozy. Kanadyjski zespół badawczy, który przebadał ponad 11 tys. nastolatków, odkrył, że w porównaniu z osobami niezażywającymi, u użytkowników konopi ryzyko rozwoju zaburzeń psychotycznych było 11-krotnie wyższe. W obliczu takich niepokojących danych niektórzy naukowcy zaczęli bić na alarm. Ale wciąż zmagamy się z dotarciem do tych, którzy najbardziej tych informacji potrzebują: rodziców, nauczycieli i ustawodawców. I chociaż nie ma konsensu, co do tego, że marihuana powoduje psychozę, badania takie jak te, które wspomniałam – dobrze zaprojektowane, o rzetelnie przeanalizowanych wynikach – wskazują, że istnieje związek między tymi zjawiskami.

Kolejne ważne pytanie, na które próbujemy znaleźć odpowiedź, brzmi: dlaczego ryzyko psychozy jest aż tak wyraźne u nastolatków? Badacze z mojej dziedziny uważają, że ma to związek z intensywnym „przeorganizowywaniem się” mózgu w okresie dojrzewania, co trwa aż do 20. roku życia, czyli do momentu, gdy zazwyczaj zaczynają się ujawniać objawy zaburzeń psychotycznych. Te same cząsteczki i receptory w mózgu, które oddziałują z THC (czyli tzw. układ endokannabinoidowy), odgrywają kluczową rolę w rozwoju mózgu. Coraz więcej dowodów – zarówno pochodzących z badań na zwierzętach, jak i z udziałem ludzi – świadczy, że wczesna ekspozycja na konopie może zakłócać sposób, w jaki komórki mózgowe (neurony) reagują na bodźce oraz jak się między sobą komunikują, by tworzyć wspomnienia.

Jak więc rozmawiać z dziećmi o marihuanie? Kiedy do mojej kliniki trafiają rodziny z młodzieżą zagrożoną psychozą, wraz ze współpracownikami zadajemy młodym ludziom pytanie, dlaczego sięgają po marihuanę i jak na nią reagują. Pytamy, czy w razie potrzeby potrafiliby z niej zrezygnować. Potem sugerujemy: „A może spróbujesz odstawić ją na kilka dni i zobaczyć, jak się wtedy poczujesz?” Odpowiedzi pomagają nam ocenić, czy pacjent jest uzależniony.

Niektóre nastolatki mówią, że mogą z niej zrezygnować. Ale inne nie chcą. W tym drugim przypadku zalecamy unikanie produktów o wysokiej zawartości THC i wybór takich, które mają wyższy stosunek CBD do THC.

Możesz być pewien, że twoje nastoletnie dziecko prędzej czy później zetknie się z marihuaną w różnych formach: w szkole, na imprezach, w sąsiedztwie. Nigdy nie jest za wcześnie, by na ten temat porozmawiać. Aby się do takiej rozmowy przygotować, warto zadbać o własną „wiedzę konopną”. Dobrym punktem wyjścia jest National Institute on Drug Abuse (Amerykański Narodowy Instytut ds. Nadużywania Narkotyków). Zachęcaj też swoje dziecko, by szukało wiarygodnych źródeł informacji – zamiast opierać się na tym, co słyszy od kolegów czy widzi w mediach społecznościowych. Pomocne może być również ustalenie jasnych zasad i granic dotyczących używania marihuany – wspólnie z dzieckiem – oraz określenie konsekwencji w przypadku ich złamania. Rodzice powinni zadbać o otwartą komunikację, nie oceniać i zapewniać dziecko, że może pytać i dzielić się swoimi obawami bez lęku.

Grafika 2André J. McDonald; modyfikacja i stylizacja Ripley CleghornGrafika 2

W przypadku Sama zaleciliśmy długoterminowe leczenie psychiatryczne i terapię rodzinną – jego rodzice uznali to za bardzo dobre rozwiązanie, bo ich syn zmagał się z przewlekłą psychozą. Jeśli zauważycie u swojego dziecka niepokojące objawy – że się izoluje, mówi do siebie, słyszy lub widzi rzeczy, których inni nie dostrzegają – natychmiast szukajcie pomocy psychologicznej. Lekarz rodzinny lub pediatra może wystawić skierowanie do specjalisty, który postawi diagnozę i zaproponuje leczenie.

Tak jak w przypadku wielu innych rzeczy, z którymi dziś stykają się nasze dzieci, obecna dostępność różnorodnych produktów konopnych to eksperyment, na który nikt z nas nie wyraził świadomej zgody. Najlepsze, co możemy teraz zrobić, to zadbać, by nasza późna zgoda – i zgoda naszych dzieci – była tak świadoma, jak to tylko możliwe.

Świat Nauki 7.2025 (300407) z dnia 01.07.2025; Sztuka rodzicielstwa; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Marihuana a psychozy u nastolatków"
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną