Reklama
Zuzanna Sandomierska-Moroz
Strona główna

Twoja twarz wygląda znajomo

Zuzanna Sandomierska-Moroz
Zuzanna Sandomierska-Moroz
Zuzanna Sandomierska-Moroz
Czy jesteśmy dobrzy w dostrzeganiu twarzy? Okazuje się, że nawet za dobrzy – zauważamy je nawet tam, gdzie ich nie ma.

Doświadczenie 1

Na papierze odwzoruj zamieszczone poniżej figury geometryczne, a następnie wytnij je i ustaw w różnych konfiguracjach. Łatwo ułożyć z nich wzór, który wywołuje bardzo silne skojarzenia z kształtem twarzy. Poeksperymentuj z rozstawem „oczu”, „ust”, zaobserwuj, jak na twoją ocenę wpływa obecność lub brak „nosa”.

Wyjaśnienie: Doświadczenie to pokazuje, jak silna i automatyczna jest nasza wrodzona zdolność do wyszukiwania i rozpoznawania twarzy. Warto przygotować kilka takich zestawów figur, a potem ułożyć je obok siebie w przypadkowej konfiguracji oraz w formie „twarzy”. W przypadku figur tworzących „twarz” nieświadomie przestajemy dostrzegać poszczególne elementy układanki. Do powstania wrażenia istnienia twarzy konieczna jest symetria – jej brak (np. krzywo ułożone „oczy”) niemal natychmiast osłabia naszą interpretację. Również proporcje zbliżone do ludzkiej twarzy wywołują silniejsze wrażenie niż te nienaturalne.

Doświadczenie 2

Eksperyment ten najlepiej wykonywać w grupie. Każdy z uczestników powinien przygotować zdjęcie swojej twarzy i jego lustrzane odbicie. Ważne, aby oba zdjęcia były tej samej jakości (oba można wydrukować na drukarce). Zadaniem uczestników eksperymentu jest wskazanie, która twarz z każdej pary zdjęć wygląda lepiej.

Wyjaśnienie: Lubimy to, co najbardziej znamy. Badania wskazują, że ładniejsze wydaje nam się odbicie naszego obrazu – widok, jaki dostrzegamy w lustrze. Natomiast nasi znajomi będą preferować „naturalny” wzorzec naszej twarzy – taki, jaki oni dostrzegają najczęściej. Uwaga – znając mechanizm zjawiska, bardzo łatwo zasugerować się i wpłynąć na wynik.

Doświadczenie 3

Obejrzyj zdjęcie zamieszczone obok. Czy przedstawiona na nim osoba wygląda normalnie? Czy potrafisz określić jej nastrój? Odwróć zdjęcie do normalnej pozycji i powtórz ocenę.

Wyjaśnienie: Efekt Thatcher to rodzaj iluzji, której mechanizm wciąż zaprząta głowę naukowców. Jego istotą jest niemożność prawidłowego rozpoznania wyrazu twarzy, gdy jest ona odwrócona o 180°. Przypuszczalnie nasz mózg korzysta z zapamiętanych wzorców, które nakłada na widziany obraz i upraszcza nową, trudną dla niego sytuację. Dlatego twarz zdaje się wyglądać normalnie. Co więcej, w takiej pozycji trudno nam odczytywać wypisane na twarzy emocje. Zjawisko to po raz pierwszy opisał Peter Tomphson w 1980 r. na łamach czasopisma naukowego „Perception” i jako przykład wykorzystał wizerunek Margaret Thatcher.

Doświadczenie 4

Doświadczenie można wykonać w dwie osoby lub wykorzystując duże łazienkowe lustro. Uczestnicy siadają naprzeciw siebie tak, aby odległość między twarzami (lub odbiciem) wynosiła od pół do jednego metra. W pomieszczeniu powinno być na tyle jasno (wystarczy żarówka 25-watowa w lampce umieszczonej za głową jednego z uczestników), żeby można było wyraźnie dostrzec szczegóły twarzy, ale na tyle ciemno, by dokładne określenie barw sprawiało trudność. Przez 1–5 min wpatruj się w oczy drugiej osoby (lub odbicia). Nie wolno ani na chwilę oderwać wzroku i należy jak najrzadziej mrugać. Co widzisz?

Wyjaśnienie: Obserwowane zjawisko było przedmiotem badań zespołu Giovanniego B. Caputa. W trakcie doświadczenia naukowcy odnotowali zaburzenia w percepcji twarzy – własna wydawała się obca, a czasem zamieniała się w obrazy bliskich lub postaci zwierząt czy nawet potworów. Towarzyszyło temu wrażenie nierzeczywistości. Zjawisko to dotyczy każdego, ale szczególnie nasilone jest u pacjentów ze schizofrenią. Efekt ten wyjaśnia pochodzenie popularnych wierzeń, że zbyt długo przyglądając się sobie w lustrze, można zobaczyć diabła.

dr Renata Szymańska,
Katedra Fizyki Medycznej i Biofizyki AGH

mgr Paweł Jedynak,
Zakład Fizjologii i Biochemii UJ

***

Zestaw przyrządów i materiałów

wydruki zdjęć, kartki papieru, czarny pisak, nożyczki,

Niewliczone w cenę: lustro, lampa biurowa z żarówką o mocy 25 W

Koszt: 20 zł

Czas wykonania: 45 min

***

Uwaga!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne szkody powstałe wskutek doświadczeń.

***

Wiedza w pigułce

Jesteśmy istotami społecznymi, każdego dnia wchodzimy w interakcje z dziesiątkami ludzi. Rozróżniamy przyjaciół i wrogów, a nawet odgadujemy myśli, nastroje i intencje innych osób. Są to tak wymagające umiejętności, że obecnie wielu naukowców uważa, iż nasz mózg rozwijał się w toku ewolucji właśnie po to, aby sprostać trudowi socjalnej codzienności. To, jak tego dokonujemy, fascynuje naukowców od lat. I nic dziwnego – dzieci już 9 min po narodzinach rozpoznają twarze i wodzą za nimi wzrokiem (nawet gdy są schematyczne). Bardzo szybko uczą się rozpoznawać i odróżniać na tej podstawie matkę od innych kobiet. Ale wzorzec twarzy u maleńkich dzieci jest znacznie szerszy niż u dorosłych. Rozpoznają one jako twarz układy figur geometrycznych, które dorosłym z twarzą już się nie kojarzą. Co więcej, mózgi dzieci są bardzo plastyczne i u 6-miesięcznych niemowlaków łatwo można wytrenować je tak, by rozpoznawały twarze poszczególnych osobników makaków czy lemurów. Bez treningu po 12. miesiącu życia zaczynamy tracić tę zdolność, a z wiekiem gorzej radzimy sobie z rozpoznawaniem twarzy innych odmian człowieka, jeśli nie mamy częstej styczności z jej przedstawicielami. Dla typowego dorosłego Europejczyka wszyscy Azjaci wyglądają podobnie i vice versa. Doświadczenia z dziećmi wskazują, że rodzimy się z mechanizmem rozpoznawania twarzy, który uzupełniamy o nasze doświadczenia. Zwierzęta (np. lemury katta) również odróżniają zdjęcia twarzy znajomych od obcych osobników.

Znaną taktyką odstraszania w świecie przyrody jest prezentowanie fałszywych oczu imitujących drapieżnika. System rozpoznawania twarzy ma więc wyraźne ewolucyjne korzenie. Ale czasem zawodzi – łatwo dostrzegamy twarz nawet tam, gdzie jej nie ma. Fenomen ten znany jest jako pareidolia i bywa wykorzystywany przez artystów („Metamorfoza” i „Rodzina ptaków” Octavia Ocampo, „Targ niewolników z pojawiającym się niewidzialnym popiersiem Woltera” Salvadora Dalego). Neurolodzy łączą mechanizmy rozpoznawania twarzy z działaniem zakrętu wrzecionowatego oraz płata skroniowego. Zaburzenia czynności tych obszarów mózgu mogą prowadzić do prozopagnozji – utraty zdolności do rozpoznawania twarzy. Z podobnym problemem zmaga się też wielu ludzi dotkniętych autyzmem – twarz jest interpretowana jako zbiór elementów, co utrudnia odczytywanie emocji i prawidłowe interakcje społeczne. Na szczęście dla większości z nas emocjonalny kod jest uniwersalny – grymasy wyrażające uczucia są takie same niezależnie od kultury, wychowania czy pochodzenia.

Wiedza i Życie 12/2016 (984) z dnia 01.12.2016; Laboratorium; s. 76
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną