Czyngis-chan: jeden z ostatnich rudowłosych Mongołów
W późnej epoce brązu (1500–1000 r. p.n.e.) w Mongolii żyli pasterze związani z tzw. kompleksem kurhanów kirgisurskich, którzy chowali zmarłych w monumentalnych kopcach ze stelami ozdobionymi wizerunkami jeleni. Oraz tacy, którzy preferowali prostsze grobowce antropomorficzne. Obie społeczności hodowały bydło i korzystały z tych samych dolin. Różniły się jednak czymś znacznie głębszym niż styl grobowców – genami.
Gdy zespół naukowców z Korei Południowej, Niemiec i Mongolii przeanalizował DNA 30 osób z grobów w dolinach rzek Orchon i Tamir, okazało się, że genotypy odpowiadały stylowi pochówku. Pierwsza grupa pasterzy była mieszana – w ok. 65 proc. wywodziła się z lokalnych populacji bajkalskich, ale miała też 10–15 proc. domieszki zachodnioeurazjatyckiej – odziedziczonej po przybyszach z rejonu Kaukazu, z kultur Afanasjewo i Khemtseg. Drugą tworzyli ludzie o czysto wschodnioazjatyckich korzeniach – bez śladów „zachodnich genów”. I choć żyli obok siebie przez 500 lat, niemal się nie mieszali, tworząc dwa równoległe światy.
Zachodni ślad
Kultury Afanasjewo i Khemtseg odegrały kluczową rolę w początkach pasterstwa w Mongolii. Afanasjewczycy, którzy dotarli tu z zachodnich stepów Eurazji ok. 3000 r. p.n.e., byli genetycznie spokrewnieni z indoeuropejską ludnością kultury jamowej i przynieśli ze sobą hodowlę bydła oraz umiejętność fermentacji mleka. Ich następcy – ludzie kultury Khemtseg – żyjący w zachodniej Mongolii i Kotlinie Dżungarskiej w II tysiącleciu p.n.e. – łączyli zachodnie pochodzenie z wpływami lokalnych społeczności azjatyckich. To właśnie ich niewielka, ale trwała domieszka genetyczna przetrwała w późniejszej ludności DSKC – choć całkowicie zniknęła u ludzi grobów figuralnych i płytowych.
Zmiana przyszła ok. 1000 r. p.n.e. Wówczas ze wschodniej Mongolii zaczęła rozprzestrzeniać się nowa kultura grobów płytowych, w której zmarłych chowano pod kamiennymi płytami, zawsze głową na wschód. Ich DNA było praktycznie identyczne z populacją pasterzy chowających swoich zmarłych w grobach antropomorficznych – również wschodnioazjatyckie, bez domieszki zachodniej. Gdy dotarli do centrum kraju, całkowicie zastąpili społeczności kurhanowe – zarówno w krajobrazie rytualnym, jak i w kodzie genetycznym. Nie doszło do asymilacji – był to klasyczny przypadek wymiany populacji.
Choć migracje z zachodu – m.in. kultura Afanasjewo – przyniosły do Mongolii pasterstwo i mleko, nie przyniosły jeszcze koni. Udomowienie tych zwierząt i wykorzystanie ich w codziennej praktyce pasterskiej pojawiło się dopiero później, najprawdopodobniej dzięki lokalnej adaptacji technologii – bez napływu nowych ludzi. Inaczej niż na zachodnich stepach, gdzie ekspansja jeźdźców była związana z realną migracją ludności, w Mongolii rozwój jeździectwa dokonał się na miejscu – przez przejmowanie innowacji, nie genów.
Dziś w Mongolii naturalne rude włosy są praktycznie niespotykane – mutacje MC1R odpowiedzialne za ten kolor niemal się tam nie pojawiają. Jeśli więc Temudżyn-chan (zmarły w 1227 r.) naprawdę był rudy, to był wyjątkiem – ostatnią rdzawą iskrą po dawnych pasterzach znad Kaukazu. Równie dobrze jednak kolor włosów mógł być jedynie barwnym dodatkiem do legendy o niezwykłym władcy, który wyróżniał się nie tylko czynami.
Sięgnij do źródeł
Slab Grave expansion disrupted long co-existence of distinct Bronze Age herders in central Mongolia
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.