Kobieta z gęsią na plecach ujawniła się po 12 tys. lat
|
|
W przyrodzie kolor wściekle żółty bywa stosowany ku przestrodze (patrz: liściołaz żółty) czy jako kamuflaż (patrz: modliszka storczykowa). W Pulsarze natomiast – to sygnał końca embarga, które prestiżowe czasopisma naukowe nakładają na publikowane przez badaczy artykuły. Tekst z żółtym oznaczeniem dotyczy więc doniesienia, które zostało upublicznione dosłownie przed chwilą. |
Natufijczycy to społeczność, która stała w progu rewolucji neolitycznej. Była to epoka, w której nie znano jeszcze ceramiki użytkowej. Wypalanie gliny służyło wyłącznie działaniom symbolicznym, tak, jak w przypadku znacznie starszych figurek z Dolních Věstonic. Tamte, liczące 30 tys. lat zwierzęta i „wenuski”, noszą ślady kobiecych odcisków palców, co często interpretuje się jako dowód, że to kobiety były strażniczkami wczesnej sztuki narracyjnej i rytualnej.
Na powierzchni figurki z Nahal Ein Gev II badacze znaleźli linie papilarne, a analiza dermatoglificzna wskazuje, że należały najprawdopodobniej do młodej kobiety. Nie da się, niestety, ustalić, czy była ona twórczynią całego dzieła, czy uczestniczką w procesie jego modelowania. Mimo to odkrycie dobrze wpisuje się w znane nam przypadki paleolitycznych rzemieślniczek.
Figurka przedstawia osobę w pozycji kucznej, z wyraźnie wymodelowanymi biodrami, pośladkami i udami, czyli partiami ciała, które w sztuce późnego paleolitu i mezolitu często uważane są za „kobiece”. Przedstawienie ma zaledwie 3,7 cm wysokości, lecz jej wykonanie wymagało kontrolowanego wypału w temperaturze ok. 400 st. C. Mikroskopia ujawniła ślady czerwonego barwnika na ciele kobiety i gęsi oraz subtelną grę światła i cienia – rzadką jak na tak wczesne przedstawienie. To zapowiedź technik, które w pełni rozwiną się dopiero kilka tysiącleci później.
Dlaczego jednak właśnie gęś? W życiu Natufijczyków była zarówno pożywieniem, jak i zwierzęciem obdarzonym znaczeniem symbolicznym. Jej kości wykorzystywano do ozdób, a pióra do dekoracji ciał i przedmiotów. W tradycjach animistycznych i szamańskich gęś często pełni rolę przewodniczki w podróżach duchowych, istoty zdolnej do przekraczania granicy między światem ludzi a tym, co nadnaturalne. Nic więc dziwnego, że badacze widzą w miniaturowej scenie nie obraz codzienności, lecz mit w pigułce, urywek pradawnej opowieści o relacji człowieka i zwierzęcia.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: A 12,000-year-old clay figurine of a woman and a goose marks symbolic innovations in Southwest Asia
Ciekawe, że w tym samym czasie w Anatolii, w osadach takich jak Nevali Çori czy Karahan Tepe, pojawiają się kamienne przedstawienia mężczyzn z dzikimi drapieżnikami, jak lamparty, lwy i szakale na plecach, co uważa się za sceny siły, transu i przemiany. Natufijska miniatura jest ich lustrzanym odbiciem: tu zamiast mężczyzny mamy kobietę, a zamiast drapieżcy – gęś. Jakby różne społeczności Bliskiego Wschodu tworzyły odmienne narracje o relacji człowieka ze światem zwierząt: raz agresywne i męskie, raz subtelne, intymne i oparte na współbyciu.
Figurka została znaleziona w kamiennej strukturze, która służyła jako miejsce pochówków i rytuałów. Ten kontekst sugeruje, że mogła być elementem narracji o życiu i śmierci, o przemianach i przejściach. Być może była jakąś formą talizmanu dawanemu zmarłym na drogę w zaświaty.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.