LISA szykuje się na fale grawitacyjne
Sięgaj, gdzie wzrok nie sięga… Ta zasada przyświeca konstruktorom LISA (Laser Interferometer Space Antenna), kosmicznego obserwatorium fal grawitacyjnych. Projektowana przez ESA i NASA, zostanie utworzona z trzech identycznych statków kosmicznych ustawionych w trójkąt równoboczny o boku długości 2,5 mln km, a więc siedmiokrotnie większym od odległości między Ziemią a Księżycem. Cała ta konstrukcja będzie się poruszała wokół Słońca po tej samej orbicie co Ziemia, ale ok. 20° za nią – odległość między trójkątem a naszą planetą wyniesie więc ok. 50 mln km. Wszystko po to, by satelity rejestrowały miniaturowe zmiany wzajemnej odległości wywołane przejściem przez otaczającą je przestrzeń fali grawitacyjnej.
Oczekiwana różnica długości będzie mniejsza niż średnica atomu helu, dlatego LISA jest zaprojektowana jako superprecyzyjny układ pomiarowy. W każdym z satelitów znajdą się dwie masy testowe – dwukilogramowe kostki nieco mniejsze od kostki Rubika, wykonane ze stopu złota i platyny. To one, unosząc się swobodnie w komorach satelitów, wyznaczą punkty, pomiędzy którymi mierzy się zmianę odległości. Osłona mas ochroni je przed wpływem promieniowania i innych czynników mogących modyfikować ich ruch, a miniaturowe silniczki będą ją utrzymywały w stałym położeniu względem kostek. Odległości zostaną zmierzone podobnie jak w detektorach naziemnych za pomocą laserów podczerwonych.
Na co właściwie zapoluje LISA? Katalog obiektów do zbadania przez obserwatorium liczy wiele stron. Wybierzmy więc choćby kilka superciekawych, np. czarne dziury o gwiazdowej masie obiegające dziury supermasywne. LISA będzie oglądać je przez kilkadziesiąt miesięcy przed końcowym zderzeniem, superprecyzyjnie mierząc masę i rotację obu obiektów. Innym fascynującym tematem są planety okrążające pary białych karłów. Rzadkość? Niekoniecznie. Liczba takich detekcji w Drodze Mlecznej w scenariuszu pesymistycznym szacowana jest na 17, a w optymistycznym – na ponad 2 tys., a może nawet uda się zidentyfikować je w galaktykach satelitarnych takich jak Obłoki Magellana – daleko poza zasięgiem obecnych metod poszukiwania egzoplanet. Na opisanie badań wczesnego Wszechświata i testowania teorii względności brak już tu miejsca… Czekamy, LISA!
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.