Wszystkie ręce na pokład
1 lipca 2019
W czasach mojej wczesnej młodości w krakowskiej prasie pojawiła się wzmianka o wypadku drogowym zatytułowana „50-letni staruszek potrącony przez samochód”. Dziś trudno byłoby w Krakowie – a pewnie i w całej Polsce – spotkać „50-letniego staruszka”. Starzejąca się ludzkość odmładza się w szybkim tempie i za tym biologicznym procesem nie nadążają prawo, kultura i obyczaje. Psycholodzy przebąkują o przesunięciu wieku dojrzałości ku trzydziestce, a rodzące się dziś w gospodarczo rozwiniętych krajach świata dzieci z 30-procentowym prawdopodobieństwem dożyją stu lat.
Wiedza i Życie
7/2019
(1015) z dnia 01.07.2019;
Chichot zza wielkiej wody;
s. 3