Opinie

Krew serdeczna

Język nam mówi, że nie ma nic nam bliższego, nic bardziej naszego niż krew. Krew – to my. Owszem, kości też są nasze, to też my – ale one pozostaną, nawet gdy nas już nie będzie. I nasi najbliżsi – to nasza krew. No, nie mówię o dalszych krewnych, choć wspólnota krwi i tu działa, w końcu krew nie woda. Ciekawe, że to powiedzenie do wspólnoty się właśnie najpierw odnosiło, tłumacząc, że pokrewieństwo decyduje o naszych decyzjach (na przykład kadrowych i w pokrewnych im sprawach), później dopiero zaczęło wyjaśniać nasze czasem zbyt krewkie zachowania, łącznie z erotycznymi.

Wiedza i Życie 7/2019 (1015) z dnia 01.07.2019; Na końcu języka; s. 70
Reklama

Ten artykuł jest dostępny tylko dla naszych cyfrowych subskrybentów.

Subskrybuj dzisiaj
Ilustracja. Głowa pełna idei.

Jesteś już prenumeratorem? Zaloguj się >